Dystans133.00 km Czas06:00 Vśrednia22.17 km/h
SprzętFocus
Pierwsza randka..
Ustawiam się z Kovvalem na symboliczną setkę. Pierwsza jazda nową szosą, na początku prowadzi się kapitalnie..bezszelestna, nic nie stuka, nic nie puka..Focus po prostu płynie:) Pierwszy raz mam ustawienie 3x10..dużo czasu minie zanim to wszystko dobrze wyczuje i zgram:) Jedziemy przez Płoki do Krzeszowic. Po drodze umawiamy się z Januszem, który ruszył po pracy. Kręcimy razem aż do Bukowna, gdzie dołącza odkurzony Nedvet. Krótki posiłek, wymęczony tego dnia Kovval :) zawija do domu a my w trójkę robimy zajebistą pętle Nedveta przez Laski, Krzykawkę, Maczki itd itd..tempo powyżej 30km/h..co wieczorem dało się we znaki;) W tym roku nie byłem jeszcze tak zmęczony, pozycja na szosie też zrobiła różnicę i szyja i okolice bolą do teraz..
Ogólnie, Focus wymiata :) Szykuje mi się teraz praca po 12h i zajęty weekend..ale już odliczam kiedy znowu będę mógł wystrzelić :) Jazda!!!


Więcej zdjęć jak zwykle u Janusza :)
Ogólnie, Focus wymiata :) Szykuje mi się teraz praca po 12h i zajęty weekend..ale już odliczam kiedy znowu będę mógł wystrzelić :) Jazda!!!


Więcej zdjęć jak zwykle u Janusza :)
SprzętFocus
Nowa maszyna!
Nadszedł wreszcie ten czas..Merida w rozsypce, ciepło dookoła..a ja bez roweru. Po wieeelu poszukiwaniach zdecydowałem się na zakup prawdziwej szoski. Skorzystałem z zimowej wyprzedaży i wybór padł na Focusa Culebro 4.0 (r.2013).

Co się pod tym kryje..:
Rama: Focus Road Hydroform double butted
Widelec: Focus Carbon
Przerzutki: Shimano Tiagra
Manetki: Shimano Tiagra
Korba: Shimano Tiagra 50/39/30
Wkład suportu: BSA
Zakres przełożeń: 12 - 28
Kierownica: Concept EX
Mostek: Concept EX
Siodło: Concept EX
Sztyca: Concept SL
Hamulce: Concept EX
Koła: Concept EX
Opony: Schwalbe Lugano 23-622
Kolor: Czarny z pomarańczowym
To będzie dobry rok! :)

Co się pod tym kryje..:
Rama: Focus Road Hydroform double butted
Widelec: Focus Carbon
Przerzutki: Shimano Tiagra
Manetki: Shimano Tiagra
Korba: Shimano Tiagra 50/39/30
Wkład suportu: BSA
Zakres przełożeń: 12 - 28
Kierownica: Concept EX
Mostek: Concept EX
Siodło: Concept EX
Sztyca: Concept SL
Hamulce: Concept EX
Koła: Concept EX
Opony: Schwalbe Lugano 23-622
Kolor: Czarny z pomarańczowym
To będzie dobry rok! :)
Dystans60.00 km Czas03:00 Vśrednia20.00 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Ta ostatnia niedziela..
Ustawiamy się o 9 pod halą, składem Aniuta, Efff, Funio, Janusz i Kriss. Cel to wyjazd w kierunku Zatora, skąd od 8 pociskają już Karel z Jakubiszonem. A pociskają z Andrychowa do Jaworzna..aby zrobić sobie fotkę na naszym kontrowersyjnym rondzie :) Funio wybrał dość turystyczną traskę i dobijamy na zamek w Babicach trochę opóźnieni. Krótki piknik i zabieramy chłopaków do naszego pięknego miasta. Co ciekawe, tam czeka na nas kolejny biker - Gustav z Rybnika, który tego dnia ciśnie swoją kolejną 200;) Docieramy, robimy małą sesję na rondzie i lokujemy się obiad i piwo w Mega Pizzy na Hucie. Po tym ja z Krissem odbijamy do domu, a Aniuta, Funio i Janusz zabierają się z chłopakami w kierunku Oświęcimia. Dobrze było, w grupie siła :)
Co do tytułu..Miałem nie jeździć wycieczek poniżej 100km, ale niestety jazda na Orle to już żadna frajda. Dzisiejsza wycieczka może być dla niego ostatnią:( 15tys okazało się ciężkim zadaniem i rozkłada się tam już wszystko. Do wymiany są koła, kaseta, korby, suport, hamulce itd. Raczej już nim nie wyjadę, bo w SPD jeszcze się zabiję.. W najbliższych dniach będę wyliczał, czy odnawiać 'trupa', czy bardziej opłacalne będzie kupienie nowego roweru.. Do następnego!


Spotkanie na zamku w Babicach..

I o to cała sprawa..:)

Obiad w zamkniętej Mega :)

Przy okazji spotkania z Karelem, odebrałem nowe wdzianko na sezon 2014!

Co do tytułu..Miałem nie jeździć wycieczek poniżej 100km, ale niestety jazda na Orle to już żadna frajda. Dzisiejsza wycieczka może być dla niego ostatnią:( 15tys okazało się ciężkim zadaniem i rozkłada się tam już wszystko. Do wymiany są koła, kaseta, korby, suport, hamulce itd. Raczej już nim nie wyjadę, bo w SPD jeszcze się zabiję.. W najbliższych dniach będę wyliczał, czy odnawiać 'trupa', czy bardziej opłacalne będzie kupienie nowego roweru.. Do następnego!
Spotkanie na zamku w Babicach..
I o to cała sprawa..:)
Obiad w zamkniętej Mega :)
Przy okazji spotkania z Karelem, odebrałem nowe wdzianko na sezon 2014!
Dystans119.00 km Czas06:00 Vśrednia19.83 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Przedbałkański trening..
Wystartowaliśmy z samego rana z Kovalem. Trasa na Bolesław, Klucze, Troks, Trzyciąż i część Dłubniańskiego Parku Krajobrazowego. Jurajskie góry nieźle dawały w kość, zdecydowaliśmy się więc odbić na południe w kierunku Sułoszowy i przez Kosmołów dotarliśmy do Olkusza. Tam ok 15 spotkaliśmy się z Januszem, który ruszył w naszą stronę po pracy. I tym oto sposobem zebrał się cały bałkański komplet :) Przewyższeń wyszło ponad 1000m, co właśnie czuje w nogach..Piękny rok się szykuje!
Koval na Czubatce na Pustyni Błędowskiej wysłuchuje wykładu miejscowego historyka..

Typowe obrazy z dzisiaj..górki, górki, górki..


Która strona lepsza?

Nowo znaleziony skrót z Trzyciąża..istny świętokrzyski widok..

Jakiś Janek podpina się do nas w Olkuszu :D

Dawał radę, więc zdecydowaliśmy się z Kovalem zabrać go w czerwcu na Bałkany!

Koval na Czubatce na Pustyni Błędowskiej wysłuchuje wykładu miejscowego historyka..
Typowe obrazy z dzisiaj..górki, górki, górki..
Która strona lepsza?
Nowo znaleziony skrót z Trzyciąża..istny świętokrzyski widok..
Jakiś Janek podpina się do nas w Olkuszu :D
Dawał radę, więc zdecydowaliśmy się z Kovalem zabrać go w czerwcu na Bałkany!
Dystans112.00 km Czas06:15 Vśrednia17.92 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Dolinki Podkrakowskie
Kovval w Krakowie, Van wyjechał, Funio do pracy, Kriss po pracy..więc wybraliśmy się w 2 z Januszem na Jure. Klimat zajebiście wiosenny. Trasa pętlą przez Bukowno-Zederman-Dubie-Szklary-Paczółtowice-Zimnodół itd.. Nie liczyliśmy, ale przewyższeń było jak nigdy. Powiem szczerze, wydaje się że te wycieczki po Beskidach mają się nijak do masakrycznie pagórkowatej Jury. Zajebiście wykorzystana wiosenna sobota!


Znaleziona nowa droga przez Żary..za zajebistym podjazdem ala Kocierz..


Niestety okazała się na końcu ślepa:) Nie mieliśmy mapy ale nie chcąc wracać w góry, przebijamy się skrótem..który okazał się 40min spacerem po kostki w błocie..

ale za to później było już tylko tak..


Docieramy na pole golfowe w Paczółtowicach..


Na końcu jak powiedziałem, że mam pustą lodówkę i muszę jeszcze jechać na zakupy..Janusz się zlitował i za namową jego Iwonki zaprosił na kolejny zajebisty obiad:) Dzięki!


Znaleziona nowa droga przez Żary..za zajebistym podjazdem ala Kocierz..
Niestety okazała się na końcu ślepa:) Nie mieliśmy mapy ale nie chcąc wracać w góry, przebijamy się skrótem..który okazał się 40min spacerem po kostki w błocie..
ale za to później było już tylko tak..
Docieramy na pole golfowe w Paczółtowicach..
Na końcu jak powiedziałem, że mam pustą lodówkę i muszę jeszcze jechać na zakupy..Janusz się zlitował i za namową jego Iwonki zaprosił na kolejny zajebisty obiad:) Dzięki!
Dystans130.00 km Czas06:00 Vśrednia21.67 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Górska pętelka
Wolny dzień i zajebisty grupowy wyjazd z ekipą: Janusz, Funio i Kovval. Trasa na Chelmek, Oswiecim, Porabke, Zator i Balin.
Pogoda idealna, na Beskidku niespodziewanie spotykamy Jakubiszona :)



Janusz walczy z bocznym wiatrem na podjeździe :D

Kovval na podjeździe..wstawiam to specjalnie, żeby zmotywować do treningu przed Bałkanami :)

Spotkanie na Beskidku

A tu specjalnie coś dla Funia :) Gościu wcale nie jechał na automacie! :)

Pogoda idealna, na Beskidku niespodziewanie spotykamy Jakubiszona :)
Janusz walczy z bocznym wiatrem na podjeździe :D
Kovval na podjeździe..wstawiam to specjalnie, żeby zmotywować do treningu przed Bałkanami :)
Spotkanie na Beskidku
A tu specjalnie coś dla Funia :) Gościu wcale nie jechał na automacie! :)
Dystans78.00 km Czas04:10 Vśrednia18.72 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Nowy rower!
..ale niestety nie mój :) To Janusz wreszcie zdecydował się zainwestować w nowego górala i wykorzystując dzień wolnego postanowiliśmy go przetestować. Zrobiliśmy całą pętle dookoła Pustyni Błędowskiej od DG po Klucze. Męczył się strasznie z topornymi nowymi oponami, ja za to miałem dzisiaj
kapitalną formę..skąd, nie wiem..ale nogi podawały aż miło :)
Jak to powiedział Van, wreszcie nie będzie wstyd z nim jeździć :D Janusz, witamy w swiecie MERIDY!

Po drodze chyba w DG zauważamy oryginalnie zaparkowanego Golfa;)


Na pustyni standardowo trochę zabawy na rozgrzanie..



Na koniec, zostałem uroczyście zaproszony na obiad do kobiety Janusza, Iwonki :) Dziękuję bardzo!

Jak to powiedział Van, wreszcie nie będzie wstyd z nim jeździć :D Janusz, witamy w swiecie MERIDY!
Po drodze chyba w DG zauważamy oryginalnie zaparkowanego Golfa;)
Na pustyni standardowo trochę zabawy na rozgrzanie..
Na koniec, zostałem uroczyście zaproszony na obiad do kobiety Janusza, Iwonki :) Dziękuję bardzo!
Dystans71.00 km Czas03:50 Vśrednia18.52 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Świąteczna tradycja
Wykorzystując wolny dzień wybieramy się z ekipą na terenową pętle do Tenczynka. Skład: Ja, Van, Funio, Janusz, Kriss oraz Smitek. To już kolejny rok z rzędu, gdzie udaje nam się uciec z tej standardowej świątecznej nudnej bieganiny. Zajebisty wypad, dzięki chopy!
Van polewa na powitanie ;)
Efekt zabawy w terenie ;)
Kąpiel na koniec
Dystans135.00 km Czas06:00 Vśrednia22.50 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Za ciosem..
Świąteczny wypad z Januszem. Miał być jeszcze Van i Kovval, ale akurat pierwszy nie miał dzisiaj czasu a dla drugiego było rano zbyt mokro! Traska na Olkusz,gdzie odbijamy na Rabsztyn i pierwszy raz wreszcie zwiedzamy Januszkową Górę..
Janusz pod swoją Januszkową Górą:)

Weszliśmy na sam szczyt, cały rok nie było tyle śmiechu co dzisiaj..


Na drogach jednak bardzo ślisko..

Od początku sezonu miałem chętkę powtórzyć trasę z 2011r w okolice Dłubniańskiego Parku Krajobrazowego. Dzisiaj nadszedł ten dzień..


Janusz ciśnie ile fabryka Romet dała;)

Takie widoki dzisiaj bez końca..


Decydujemy się robić pętelkę, więc zjeżdżamy do Skały i okolic..

Tam jedyna okazja, aby zjeść coś ciepłego. Wybieramy bigos od gościa przy drodze..


To była najgorsza decyzja dzisiejszego dnia. Była tak kwaśna, że nie daliśmy rady zjeść. Już do końca odbijało się tylko kapustą, nawet Cola nie pomogła a brzuch napier.... do teraz.
Dalej już prosta traska na Olkusz i Bukowno. Na Bukowskiej przypominamy sobie o czasówce organizowanej przez Nedveta LINK.
Zmienialiśmy się co ok 1 min i na 8km prostej udało się wyciągnąć czas:

..co plasuje nas na podium:) Biorąc pod uwagę zmęczenie całym dniem i egipskie ciemności..bardzo dobry czas;)
A ogólnie..kolejna zajebista i godna całego dnia wyprawka!
Dodatkowo, właśnie dzisiaj osiągnąłem wynik 4500km w roku 2013 i przebiłem każdy poprzedni rok..może dupy nie urywa, ale kolejny cel zrealizowany!
Janusz pod swoją Januszkową Górą:)
Weszliśmy na sam szczyt, cały rok nie było tyle śmiechu co dzisiaj..
Na drogach jednak bardzo ślisko..
Od początku sezonu miałem chętkę powtórzyć trasę z 2011r w okolice Dłubniańskiego Parku Krajobrazowego. Dzisiaj nadszedł ten dzień..
Janusz ciśnie ile fabryka Romet dała;)
Takie widoki dzisiaj bez końca..
Decydujemy się robić pętelkę, więc zjeżdżamy do Skały i okolic..
Tam jedyna okazja, aby zjeść coś ciepłego. Wybieramy bigos od gościa przy drodze..
To była najgorsza decyzja dzisiejszego dnia. Była tak kwaśna, że nie daliśmy rady zjeść. Już do końca odbijało się tylko kapustą, nawet Cola nie pomogła a brzuch napier.... do teraz.
Dalej już prosta traska na Olkusz i Bukowno. Na Bukowskiej przypominamy sobie o czasówce organizowanej przez Nedveta LINK.
Zmienialiśmy się co ok 1 min i na 8km prostej udało się wyciągnąć czas:
..co plasuje nas na podium:) Biorąc pod uwagę zmęczenie całym dniem i egipskie ciemności..bardzo dobry czas;)
A ogólnie..kolejna zajebista i godna całego dnia wyprawka!
Dodatkowo, właśnie dzisiaj osiągnąłem wynik 4500km w roku 2013 i przebiłem każdy poprzedni rok..może dupy nie urywa, ale kolejny cel zrealizowany!
Dystans138.00 km Czas06:10 Vśrednia22.38 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Kocierz i beskidzka pętelka!
Wspólny wypad z Januszem..Miał jechać jeszcze Van, ale się pochorował. Mieliśmy jechać na lajcie na Pustynie Błędowską..z głupa jednak zaproponowałem Beskidy i Kocierz i poszło:) Jeden z lepszych wypadów! Trasa przez Chrzanów na Zator i Andrychów. Narzuciliśmy zajebiste tempo non stop po 30km/h, po 35km zacząłem być głodny i powoli mnie odcinało. W Andrychowie już wkurw....;D robię zapas i jem ile wlezie. Kocierz...poszedł gładko! Nastawiłem się na nie wiadomo co..a naprawdę poszło super i to na lekki raz. Chwila relaksu, zjazd i jedziemy na kolejny podjazd w kierunku Porąbki. Tam obiad i powrót już standardowo przez oświęcimskie wioski. Van, żałuj..było zajebiście:)
Relacja Janusza
zapas na Kocierz

Jakiś menel spod sklepu;)

Janusz podjazd zaczął jak zawsze..

..i skończył jak zawsze:D

Kocierz

Z zaskoczenia..

Kolejna przełęcz również dla mnie;)

Taka jesień może być bez końca..

Obiad w Porąbce

Samojebka wprost z Porąbki, pierwszy raz w kasku od roku!
Relacja Janusza
zapas na Kocierz
Jakiś menel spod sklepu;)
Janusz podjazd zaczął jak zawsze..
..i skończył jak zawsze:D
Kocierz
Z zaskoczenia..
Kolejna przełęcz również dla mnie;)
Taka jesień może być bez końca..
Obiad w Porąbce
Samojebka wprost z Porąbki, pierwszy raz w kasku od roku!