Dystans135.00 km Czas06:00 Vśrednia22.50 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Za ciosem..
Świąteczny wypad z Januszem. Miał być jeszcze Van i Kovval, ale akurat pierwszy nie miał dzisiaj czasu a dla drugiego było rano zbyt mokro! Traska na Olkusz,gdzie odbijamy na Rabsztyn i pierwszy raz wreszcie zwiedzamy Januszkową Górę..
Janusz pod swoją Januszkową Górą:)
Weszliśmy na sam szczyt, cały rok nie było tyle śmiechu co dzisiaj..
Na drogach jednak bardzo ślisko..
Od początku sezonu miałem chętkę powtórzyć trasę z 2011r w okolice Dłubniańskiego Parku Krajobrazowego. Dzisiaj nadszedł ten dzień..
Janusz ciśnie ile fabryka Romet dała;)
Takie widoki dzisiaj bez końca..
Decydujemy się robić pętelkę, więc zjeżdżamy do Skały i okolic..
Tam jedyna okazja, aby zjeść coś ciepłego. Wybieramy bigos od gościa przy drodze..
To była najgorsza decyzja dzisiejszego dnia. Była tak kwaśna, że nie daliśmy rady zjeść. Już do końca odbijało się tylko kapustą, nawet Cola nie pomogła a brzuch napier.... do teraz.
Dalej już prosta traska na Olkusz i Bukowno. Na Bukowskiej przypominamy sobie o czasówce organizowanej przez Nedveta LINK.
Zmienialiśmy się co ok 1 min i na 8km prostej udało się wyciągnąć czas:
..co plasuje nas na podium:) Biorąc pod uwagę zmęczenie całym dniem i egipskie ciemności..bardzo dobry czas;)
A ogólnie..kolejna zajebista i godna całego dnia wyprawka!
Dodatkowo, właśnie dzisiaj osiągnąłem wynik 4500km w roku 2013 i przebiłem każdy poprzedni rok..może dupy nie urywa, ale kolejny cel zrealizowany!
Janusz pod swoją Januszkową Górą:)
Weszliśmy na sam szczyt, cały rok nie było tyle śmiechu co dzisiaj..
Na drogach jednak bardzo ślisko..
Od początku sezonu miałem chętkę powtórzyć trasę z 2011r w okolice Dłubniańskiego Parku Krajobrazowego. Dzisiaj nadszedł ten dzień..
Janusz ciśnie ile fabryka Romet dała;)
Takie widoki dzisiaj bez końca..
Decydujemy się robić pętelkę, więc zjeżdżamy do Skały i okolic..
Tam jedyna okazja, aby zjeść coś ciepłego. Wybieramy bigos od gościa przy drodze..
To była najgorsza decyzja dzisiejszego dnia. Była tak kwaśna, że nie daliśmy rady zjeść. Już do końca odbijało się tylko kapustą, nawet Cola nie pomogła a brzuch napier.... do teraz.
Dalej już prosta traska na Olkusz i Bukowno. Na Bukowskiej przypominamy sobie o czasówce organizowanej przez Nedveta LINK.
Zmienialiśmy się co ok 1 min i na 8km prostej udało się wyciągnąć czas:
..co plasuje nas na podium:) Biorąc pod uwagę zmęczenie całym dniem i egipskie ciemności..bardzo dobry czas;)
A ogólnie..kolejna zajebista i godna całego dnia wyprawka!
Dodatkowo, właśnie dzisiaj osiągnąłem wynik 4500km w roku 2013 i przebiłem każdy poprzedni rok..może dupy nie urywa, ale kolejny cel zrealizowany!
Komentarze