Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2016
Dystans całkowity: | 731.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 24:15 |
Średnia prędkość: | 27.40 km/h |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 73.14 km i 2h 41m |
Więcej statystyk |
Dystans185.30 km Czas06:54 Vśrednia26.86 km/h
SprzętRose
Walczyłem pod Racławicami..
Kapitalna interwałowa trasa, która pięknie wymęczyła mi nogi..ale o to właśnie chodziło.
Uwielbiam tereny Miechowa, Racławic i tych wszystkich okolicznych wiosek..tam się po prostu płynie!
Podjazd miechowski:)))
Punkt wycieczki, Kopiec Kościuszki i pomnik w Janowiczkach.
Takie widoki bez końca dzisiaj..
Obiad w Krakowie
Uwielbiam tereny Miechowa, Racławic i tych wszystkich okolicznych wiosek..tam się po prostu płynie!
Podjazd miechowski:)))
Punkt wycieczki, Kopiec Kościuszki i pomnik w Janowiczkach.
Takie widoki bez końca dzisiaj..
Obiad w Krakowie
Dystans50.00 km Czas01:45 Vśrednia28.57 km/h
SprzętRose
Krok po kroku..
Czekając na maj i temperatury +15..
Dystans42.00 km Czas01:34 Vśrednia26.81 km/h
SprzętRose
Bez sensu po pracy..
Do tego garmin padł w drodze powrotnej..
Dystans36.00 km Czas01:18 Vśrednia27.69 km/h
SprzętRose
Balaton na chwilę
Przed Balinem jeden z prawdopodobnych kompanów Funia z ekipy pokazał mi miejsce w szeregu :)
Dystans90.70 km Czas03:12 Vśrednia28.34 km/h
SprzętRose
Kolarski koszmar - wiatr!
Pętla po sławkowskiej ziemi..uwielbiam te tereny. Było pięknie..do czasu aż wiatr się tak rozhulał, że zabrał mi wszystkie siły i chęci do dłuższej jazdy. Na Bukowskiej dałem z siebie 150%, żeby w ogóle się toczyć..
podmuchy;)
Sezon uważam za otwarty!
podmuchy;)
Sezon uważam za otwarty!
Dystans67.00 km
SprzętStaiger
Relax z Anią na crossie
Na obiad do Oświęcimia i powrót klimatycznymi bieruńskimi czy pszczyńskimi wioskami;)
Dystans139.80 km Czas05:21 Vśrednia26.13 km/h
SprzętRose
Nagły urlop po część do Focusa..
Focus nagle buchnął powietrzem, pluje czarną krwią i nie ma mocy, mechanik mówi:nowy kolektor ssący.
Najtańsza używka w Rydułtowach, więc urlop na szybko i jazda po Śląsku.
Droga bez historii, jednak mam nadzieję, że nie będzie więcej okazji do jazdy po Górnym Śląsku. Choćbym miał jeździć Bukowską i Siersze dzień w dzień to wolę właśnie to od Śląska..
Kolektor ssący na miejscu okazuje się...duży i cięższy niż sobie wyobrażałem. Pomyśleć, że wczoraj się zastanawiałem czy brać podsiodłówkę czy schowam do koszulki! Ogrom i ciężki..super okazja, aby przetestować nową torbę Saddlebag od Rafała.
Pierwszy sukces
Saddlebag to chyba najlepsza torba podsiodłowa na rynku. A to towar obowiązkowy na wszelkich ultramaratonach. Wilki, remki..wszyscy mają podsiodłówkę od Rafała..robiona z głową, z myślą o podróżnikach, rękoma podróżnika. Trzymała sztywno całą drogę. Do tego mnóstwo dodatkowych uchwytów, pasków i wszystkie mają uzasadnienie..jestem w szoku jakiej jakości jest ta torba.
Obiad w MC w Rybniku...sorry, w Restauracji pod złotymi łukami.
Na 100km dopadł mnie prawdziwy kryzys i odcięcie. Niestety pech chciał, że sklepu nie było..pooddychałem i dojechałem na oparach chyba tylko głową aż do mysłowickiej żabki.
A wszystko po to..
Najtańsza używka w Rydułtowach, więc urlop na szybko i jazda po Śląsku.
Droga bez historii, jednak mam nadzieję, że nie będzie więcej okazji do jazdy po Górnym Śląsku. Choćbym miał jeździć Bukowską i Siersze dzień w dzień to wolę właśnie to od Śląska..
Kolektor ssący na miejscu okazuje się...duży i cięższy niż sobie wyobrażałem. Pomyśleć, że wczoraj się zastanawiałem czy brać podsiodłówkę czy schowam do koszulki! Ogrom i ciężki..super okazja, aby przetestować nową torbę Saddlebag od Rafała.
Pierwszy sukces
Saddlebag to chyba najlepsza torba podsiodłowa na rynku. A to towar obowiązkowy na wszelkich ultramaratonach. Wilki, remki..wszyscy mają podsiodłówkę od Rafała..robiona z głową, z myślą o podróżnikach, rękoma podróżnika. Trzymała sztywno całą drogę. Do tego mnóstwo dodatkowych uchwytów, pasków i wszystkie mają uzasadnienie..jestem w szoku jakiej jakości jest ta torba.
Obiad w MC w Rybniku...sorry, w Restauracji pod złotymi łukami.
Na 100km dopadł mnie prawdziwy kryzys i odcięcie. Niestety pech chciał, że sklepu nie było..pooddychałem i dojechałem na oparach chyba tylko głową aż do mysłowickiej żabki.
A wszystko po to..
Dystans45.60 km Czas01:33 Vśrednia29.42 km/h
SprzętRose
kółko po pracy
bez planów i historii..spotkanie z Lamą nad A4, gdzie ze względu na brak lampki jem banana i wracam do domu przez Byczynę ;)
Dystans42.00 km Czas01:26 Vśrednia29.30 km/h
SprzętRose
Przed siebie po pracy..
na szybko przed zmrokiem..bez historii.