Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2014
Dystans całkowity: | 291.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 15:15 |
Średnia prędkość: | 19.08 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 97.00 km i 5h 05m |
Więcej statystyk |
Dystans60.00 km Czas03:00 Vśrednia20.00 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Ta ostatnia niedziela..
Ustawiamy się o 9 pod halą, składem Aniuta, Efff, Funio, Janusz i Kriss. Cel to wyjazd w kierunku Zatora, skąd od 8 pociskają już Karel z Jakubiszonem. A pociskają z Andrychowa do Jaworzna..aby zrobić sobie fotkę na naszym kontrowersyjnym rondzie :) Funio wybrał dość turystyczną traskę i dobijamy na zamek w Babicach trochę opóźnieni. Krótki piknik i zabieramy chłopaków do naszego pięknego miasta. Co ciekawe, tam czeka na nas kolejny biker - Gustav z Rybnika, który tego dnia ciśnie swoją kolejną 200;) Docieramy, robimy małą sesję na rondzie i lokujemy się obiad i piwo w Mega Pizzy na Hucie. Po tym ja z Krissem odbijamy do domu, a Aniuta, Funio i Janusz zabierają się z chłopakami w kierunku Oświęcimia. Dobrze było, w grupie siła :)
Co do tytułu..Miałem nie jeździć wycieczek poniżej 100km, ale niestety jazda na Orle to już żadna frajda. Dzisiejsza wycieczka może być dla niego ostatnią:( 15tys okazało się ciężkim zadaniem i rozkłada się tam już wszystko. Do wymiany są koła, kaseta, korby, suport, hamulce itd. Raczej już nim nie wyjadę, bo w SPD jeszcze się zabiję.. W najbliższych dniach będę wyliczał, czy odnawiać 'trupa', czy bardziej opłacalne będzie kupienie nowego roweru.. Do następnego!
Spotkanie na zamku w Babicach..
I o to cała sprawa..:)
Obiad w zamkniętej Mega :)
Przy okazji spotkania z Karelem, odebrałem nowe wdzianko na sezon 2014!
Co do tytułu..Miałem nie jeździć wycieczek poniżej 100km, ale niestety jazda na Orle to już żadna frajda. Dzisiejsza wycieczka może być dla niego ostatnią:( 15tys okazało się ciężkim zadaniem i rozkłada się tam już wszystko. Do wymiany są koła, kaseta, korby, suport, hamulce itd. Raczej już nim nie wyjadę, bo w SPD jeszcze się zabiję.. W najbliższych dniach będę wyliczał, czy odnawiać 'trupa', czy bardziej opłacalne będzie kupienie nowego roweru.. Do następnego!
Spotkanie na zamku w Babicach..
I o to cała sprawa..:)
Obiad w zamkniętej Mega :)
Przy okazji spotkania z Karelem, odebrałem nowe wdzianko na sezon 2014!
Dystans119.00 km Czas06:00 Vśrednia19.83 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Przedbałkański trening..
Wystartowaliśmy z samego rana z Kovalem. Trasa na Bolesław, Klucze, Troks, Trzyciąż i część Dłubniańskiego Parku Krajobrazowego. Jurajskie góry nieźle dawały w kość, zdecydowaliśmy się więc odbić na południe w kierunku Sułoszowy i przez Kosmołów dotarliśmy do Olkusza. Tam ok 15 spotkaliśmy się z Januszem, który ruszył w naszą stronę po pracy. I tym oto sposobem zebrał się cały bałkański komplet :) Przewyższeń wyszło ponad 1000m, co właśnie czuje w nogach..Piękny rok się szykuje!
Koval na Czubatce na Pustyni Błędowskiej wysłuchuje wykładu miejscowego historyka..
Typowe obrazy z dzisiaj..górki, górki, górki..
Która strona lepsza?
Nowo znaleziony skrót z Trzyciąża..istny świętokrzyski widok..
Jakiś Janek podpina się do nas w Olkuszu :D
Dawał radę, więc zdecydowaliśmy się z Kovalem zabrać go w czerwcu na Bałkany!
Koval na Czubatce na Pustyni Błędowskiej wysłuchuje wykładu miejscowego historyka..
Typowe obrazy z dzisiaj..górki, górki, górki..
Która strona lepsza?
Nowo znaleziony skrót z Trzyciąża..istny świętokrzyski widok..
Jakiś Janek podpina się do nas w Olkuszu :D
Dawał radę, więc zdecydowaliśmy się z Kovalem zabrać go w czerwcu na Bałkany!
Dystans112.00 km Czas06:15 Vśrednia17.92 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Dolinki Podkrakowskie
Kovval w Krakowie, Van wyjechał, Funio do pracy, Kriss po pracy..więc wybraliśmy się w 2 z Januszem na Jure. Klimat zajebiście wiosenny. Trasa pętlą przez Bukowno-Zederman-Dubie-Szklary-Paczółtowice-Zimnodół itd.. Nie liczyliśmy, ale przewyższeń było jak nigdy. Powiem szczerze, wydaje się że te wycieczki po Beskidach mają się nijak do masakrycznie pagórkowatej Jury. Zajebiście wykorzystana wiosenna sobota!
Znaleziona nowa droga przez Żary..za zajebistym podjazdem ala Kocierz..
Niestety okazała się na końcu ślepa:) Nie mieliśmy mapy ale nie chcąc wracać w góry, przebijamy się skrótem..który okazał się 40min spacerem po kostki w błocie..
ale za to później było już tylko tak..
Docieramy na pole golfowe w Paczółtowicach..
Na końcu jak powiedziałem, że mam pustą lodówkę i muszę jeszcze jechać na zakupy..Janusz się zlitował i za namową jego Iwonki zaprosił na kolejny zajebisty obiad:) Dzięki!
Znaleziona nowa droga przez Żary..za zajebistym podjazdem ala Kocierz..
Niestety okazała się na końcu ślepa:) Nie mieliśmy mapy ale nie chcąc wracać w góry, przebijamy się skrótem..który okazał się 40min spacerem po kostki w błocie..
ale za to później było już tylko tak..
Docieramy na pole golfowe w Paczółtowicach..
Na końcu jak powiedziałem, że mam pustą lodówkę i muszę jeszcze jechać na zakupy..Janusz się zlitował i za namową jego Iwonki zaprosił na kolejny zajebisty obiad:) Dzięki!