Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:361.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:30
Średnia prędkość:19.51 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:60.17 km i 3h 05m
Więcej statystyk
Dystans60.00 km Czas02:45 Vśrednia21.82 km/h
Lipowiec
Kategoria 2) 50-100 km
Zimna sobota, jednak byłem umówiony z koleżanką na zdobycie kolejnego zamku. Niestety już w drodze okazało się, że jednak będę jechał sam..;)
Tempo dość dobre, w Chrzanowie pierwszy raz w życiu zerwałem łańcuch. W ciągu 10min dostałem 3 propozycje pomocy: od 2 rowerzystów oraz miłej uśmiechniętej kobitki, mieszkanki posesji, przy której się "rozłożyłem". Całe szczęście znalazłem na ulicy zgubioną spinkę, jakimś cudem udało się wszystko szybko złożyć i mogłem jechać dalej..



Akcja z łańcuchem..




Park w Chrzanowie..


i Rynek..


Droga do zamku..widać ludzi, więc otwarty..


wokół zamku wszystko pokryte liśćmi..





pustki..
Dystans13.00 km Czas00:35 Vśrednia22.29 km/h
Obiad na ŁBC
Kategoria 1) 0-50 km
Standardowa niedzielna trasa, czyli Podwale-Łubowiec-Podwale..Jeden wniosek, zwykłe pseudo-termo rękawiczki za 20zł nie wystarczą..jednak lepiej zainwestować..bo palce mogą odmówić posłuszeństwa;)
Dystans66.00 km Czas03:00 Vśrednia22.00 km/h
Po Zagłębiu..
Kategoria 2) 50-100 km
W Święto Narodowe postanowiłem wreszcie zrealizować kolejny cel, a mianowicie Pogorię. Droga oczywiście szosą przez Maczki do Dąbrowy Górniczej..strasznie blisko to jest..Objechałem dookoła Pogorię III a następnie ruszyłem w kierunku Łubowca..Powrót na Podwale późnym wieczorem..

Park w Sosnowcu..







Pogoria







i na koniec zwierzak rodziców;)
Dystans98.00 km Czas05:10 Vśrednia18.97 km/h
Ustroń - Jaworzno
Kategoria 2) 50-100 km
W niedzielę nadszedł czas powrotu.. W nogach czułem jeszcze cały dzień szkolenia+dyskotekę, ale gadania nie było.. Tym razem już bez presji czasu, więc mimo opon szosowych wybrałem szlak przy samej Wiśle, który ciągnie się aż do Skoczowa. Później powrót na szosę i tą samą drogą..Pogoda dalej kapitalna, mijałem rowerzystów w krótkich rękawkach. Od Pszczyny zacząłem odczuwać brak snu w ostatnich dniach i musiałem robić mnóstwo krótkich przerw na odpoczynek. Dojechałem na samych oparach. Jednak taki weekend, to ja rozumiem..Dziękuję, dobranoc;)

Wisła..






Jezioro Goczałkowickie





Rynek w Pszczynie..ostatnio tych drzewek chyba nie było?


Mijałem ją kilka razy..dzisiaj nadszedł ten czas..



Taki listopad powinien być zawsze..


Dystans99.00 km Czas05:00 Vśrednia19.80 km/h
Jaworzno - Ustroń
Kategoria 2) 50-100 km
W weekend miałem mieć szkolenie z pracy w Ustroniu. Ze względu na piękną pogodę i fakt,że te górki sobie ostatnio obiecałem..to wybrałem się tam rowerem. Spakowany w sakwy, założyłem szosówki i wystartowałem w sobotę o 5 nad ranem. Trasa to oczywiście czysta szosa przez Imielin, Bieruń, Pszczynę, Strumień i Skoczów. Do Skoczowa szło fenomenalnie. Szum gum sam mnie napędzał. Później doszedł nieprzyjemny wiatr, górki i jeszcze przez Wisłę nie mogłem znaleźć hotelu. Spóźniony, ale jednak dojechałem;)

no to zaczynamy..




Jezioro Goczałkowickie także dopiero się budzi..


Pierwsze góry ukazały się dość szybko..






Voila!
Dystans25.00 km Czas02:00 Vśrednia12.50 km/h
Szlakami, złapać jesień..
Kategoria 1) 0-50 km
Piękna pogoda i trochę wolnego czasu, więc wybrałem się odwiedzić jaworznickie szlaki. Najpierw na Grodzisko a później Byczynę i Jeleń. Na Tarce byłem nie lada atrakcją..;)