Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2014
Dystans całkowity: | 307.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 14:23 |
Średnia prędkość: | 21.34 km/h |
Suma podjazdów: | 1100 m |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 102.33 km i 4h 47m |
Więcej statystyk |
Dystans144.00 km Czas05:07 Vśrednia28.14 km/h Podjazdy1100 m
SprzętFocus Uczestnicy
Mocny powrót..
Naprawdę mocny szpil z Lamą, Nedvetem i jego znajomym. Tempo bardzo dobre. Trasa Nedveta, a więc typowe wspinanie po jurajskich górkach. Droga na Klucze, Kwaśniów, Pilicę, Pradła, Ogrodzieniec i powrót przez terminal w Sławkowie. Oprócz tego mnóstwo skrętów w trudniejsze uliczki Nedveta, których nikt nie znał;) Tempo utrzymane, ale nie mogłem dać z siebie dzisiaj nic więcej. Kilka tygodni przerwy od siodełka robi swoje. W przeciągu miesiąca zrobiłem tylko 111km, bieda straszna.
Jeszcze miesiąc temu myślałem, jak tu dogonić Funia..a po przespanym okresie muszę myśleć jak przegonić Lamę:) Ale o to właśnie w tym wszystkich chodzi;) Czuć nogi, a więc dobrze było!
Jeszcze miesiąc temu myślałem, jak tu dogonić Funia..a po przespanym okresie muszę myśleć jak przegonić Lamę:) Ale o to właśnie w tym wszystkich chodzi;) Czuć nogi, a więc dobrze było!
Dystans131.00 km Czas08:00 Vśrednia16.38 km/h
SprzętStaiger
Wybrzeżem..
Zaległy z wakacji, żeby nie uciekło;)
Prosta trasa z Anią wybrzeżem z Dębek na Hel i z powrotem.
Gdzie się dało to ścieżkami, lajtowym tempem.
Prosta trasa z Anią wybrzeżem z Dębek na Hel i z powrotem.
Gdzie się dało to ścieżkami, lajtowym tempem.
Dystans32.00 km Czas01:16 Vśrednia25.26 km/h
SprzętFocus
Pierwsze koty...czyli TdPA ;)
Mimo lanserskiej atmosfery wyścigu, medialności, komercji, kiepskiej organizacji itd..zdecydowałem się jednak sprawdzić wreszcie z ludzikami z ogolonymi nogami ;) Trasa miała przebiegać główną pętlą późniejszego Touru i od ostrego startu liczyć jakieś 31,2km.
Na starcie blisko 1500 ludzi. Już wtedy widać na około tylko ogolone nogi i min. Ultegra na osprzęcie ale co tam, noga się liczy:) Tutaj wielki minus, bo oczekiwanie na starcie to grubo ponad 1h w moim przypadku (niektórzy stali po 2,5h w pierwszych sektorze) a później jeszcze dodatkowe 40min! na starcie ostrym w Poroninie. Do Gliczarowa (ściany po 22%) czyli po kilkunastu km w sumie tempo bardzo żwawe (średnia na liczniku 36km/h), tam później niestety oczekiwane cyrki. Udało się wjechać na siodle do 1/3 podjazdu, niestety zostałem zmuszony do pchania przez kolejne wypadki przede mną. Nie sposób się było wypiąć z spd, jak i później wpiąć. Szkoda, bo obiecałem sobie to podjechać. Specjalnie na starcie ustawiłem się w sektorach PRO, aby nie jechać z super amatorami ale jednak widać że ludzie w głowach przegrywali z Gliczarowem i od razu zsiadali.
W sumie cały wyścig to wielki niedosyt..jak się zorientowałem, że już neidługo koniec to dopiero wycisnąłem. W sumie stałem na pedałach może 2 razy a to zdecydowanie za mało. Szkoda tak małego dystansu wyścigu. Oceniam wszystko na ok 70% potencjału. Nieznajomość trasy zrobiła różnicę, nie wiedziałem czy dawać maxa czy zachować siły na coś jeszcze. za rok jednak Kaiser się schowa:P Trzeba zbierać jednak żniwo doświadczenia i nabrać jeszcze większej pokory na kolejne starty ;)
Czas jaki został mi naliczony i przesłany sms to 1h22min. Ja sobie zmierzyłem 1h16min, to też bardzo dziwne.
Miejsce niby 648/1500 i 130 w mojej kategorii. Nie jest źle, ale dupy nie urywa;) Czekam jeszcze na oficjalne wyniki.
Bardziej doceniam tu możliwość walki z niektórymi naprawdę dobrymi szosowcami i dobre doświadczenie na przyszłość.
Co do organizacji, podpiszę się pod tym co czytałem już od jakiegoś czasu..czyli :
http://trzymajkolo.blogspot.com/2013/08/7-grzechow...
Kolarska atmosfera jednak robi swoje i tylko to nadrabiało te zaległości.
Kilka fotek:
New Design 2014 (nagroda za wzięcie udziału w TdPA)
Na starcie blisko 1500 ludzi. Już wtedy widać na około tylko ogolone nogi i min. Ultegra na osprzęcie ale co tam, noga się liczy:) Tutaj wielki minus, bo oczekiwanie na starcie to grubo ponad 1h w moim przypadku (niektórzy stali po 2,5h w pierwszych sektorze) a później jeszcze dodatkowe 40min! na starcie ostrym w Poroninie. Do Gliczarowa (ściany po 22%) czyli po kilkunastu km w sumie tempo bardzo żwawe (średnia na liczniku 36km/h), tam później niestety oczekiwane cyrki. Udało się wjechać na siodle do 1/3 podjazdu, niestety zostałem zmuszony do pchania przez kolejne wypadki przede mną. Nie sposób się było wypiąć z spd, jak i później wpiąć. Szkoda, bo obiecałem sobie to podjechać. Specjalnie na starcie ustawiłem się w sektorach PRO, aby nie jechać z super amatorami ale jednak widać że ludzie w głowach przegrywali z Gliczarowem i od razu zsiadali.
W sumie cały wyścig to wielki niedosyt..jak się zorientowałem, że już neidługo koniec to dopiero wycisnąłem. W sumie stałem na pedałach może 2 razy a to zdecydowanie za mało. Szkoda tak małego dystansu wyścigu. Oceniam wszystko na ok 70% potencjału. Nieznajomość trasy zrobiła różnicę, nie wiedziałem czy dawać maxa czy zachować siły na coś jeszcze. za rok jednak Kaiser się schowa:P Trzeba zbierać jednak żniwo doświadczenia i nabrać jeszcze większej pokory na kolejne starty ;)
Czas jaki został mi naliczony i przesłany sms to 1h22min. Ja sobie zmierzyłem 1h16min, to też bardzo dziwne.
Miejsce niby 648/1500 i 130 w mojej kategorii. Nie jest źle, ale dupy nie urywa;) Czekam jeszcze na oficjalne wyniki.
Bardziej doceniam tu możliwość walki z niektórymi naprawdę dobrymi szosowcami i dobre doświadczenie na przyszłość.
Co do organizacji, podpiszę się pod tym co czytałem już od jakiegoś czasu..czyli :
http://trzymajkolo.blogspot.com/2013/08/7-grzechow...
Kolarska atmosfera jednak robi swoje i tylko to nadrabiało te zaległości.
Kilka fotek:
New Design 2014 (nagroda za wzięcie udziału w TdPA)