Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:502.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:22:47
Średnia prędkość:22.03 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:125.50 km i 5h 41m
Więcej statystyk
Dystans164.00 km Czas07:40 Vśrednia21.39 km/h VMAX65.00 km/h
SprzętFocus Uczestnicy
Beskidzka pętelka (Żar, Kocierz)
Kategoria 4) 150-200 km
Kolejny wypad z Januszem. Od samego rana szybka piłka do Porąbki, a następnie decyzja że robimy podjazd na Górę Żar. Byłem w szoku, jak łatwo poszło..przełożenie 1x1 i duża tarcza spisały się na medal. Sama góra dupy nie urywa, ale widoki po drodze na razie dla mnie nr 1. W międzyczasie umawiamy się tel. z K4r3lem. Zjeżdżamy i już na nas czeka. Powiększonym składem śmigamy przez beskidzkie wioski i atakujemy przełęcz Kocierską. Poszło całkiem sprawnie, oczywiście na raz :) Jednak w nogach już czuć było te blisko 100km. Przed Andrychowem piwko, obiad i żegnamy się z Kubą. Zostaliśmy sami z Januszem, mając przed sobą jeszcze ok 60km i tylko 2-3h jasności. Domyślałem się, że jeśli przełęcze poszły dzisiaj jak z płatka to pewnie to zmęczenie wyjdzie później. No i kur..wyszło:) Na ok.120km pękliśmy obydwoje, chwilowe kryzysy i odcięcia mocy raz po raz..W Chrzanowie kolejne wzmocnienie i jakoś dociułaliśmy. Który to już w tym sezonie zajebisty wypad.. Kuba dzięki, szacun że chciało Ci się na tym sprzęcie i do następnego! :)

Na zaporze..z rana jeszcze mleko w górach..


Prezentacja stroju na 2014 :)


Żar..



Pełny skład..


Kocierz


Obiad przed Andrychowem, Pizzeria Piekiełko :D


W Zatorze Janusz dzwoni po pogotowie :D


Samojebka być musi! Cya!

Dystans98.00 km Czas04:40 Vśrednia21.00 km/h
SprzętFocus
Kaj to lotnisko? :)
Kategoria 2) 50-100 km
Ustawiliśmy się z samego rana z Januszem i Lamą. Nikt nie miał pomysłu na trasę, więc powiedziałem chłopakom że pokażę im zajebiste zbiorniki wodne przy drodze do Sławkowa. Każdy z nas miał jakieś ciężkie nogi i ciężko było złapać rytm, ale to nie przeszkodziło aby brzuchy nie bolały ze śmiechu:) Przymiarki ich jakoś nie zachwyciły, zero romantyzmu :D
Później pocisneliśmy przed siebie gdzieś przez pola, jazda bez map jest zajebista..w końcu wylądowaliśmy w Sławkowie a tam decyzja, że jedziemy na lotnisko w Pyrzowicach. I to był ten moment, zabłądziliśmy jakieś 7 razy, lądując szosami na leśnych ścieżkach :) Focus miał prawdziwy test. Zabawa jednak była zajebista:) Lotniska oczywiście nie znaleźliśmy, ale jakby tego było mało..zlało nas konkretnie, powrót przez DG w pełnym deszczu..w sumie każdemu już to było obojętne :) Dzięki i do następnego !

Przymiarki..coś bez wody ale mam nadzieję na sezon napełnią.. dzisiaj dupy nie urwały :)


Zbiornik nr 2..


Janusz szyderczo zachwyca się widokami w DG. Szczerze tam kur.. nic nie ma! Nawet tylko jadąc, można dostać depresji..


Wzmocnienie w czasie deszczu..

Więcej zdjęć nie ma, bo wszystko zalane :)
Dystans107.00 km Czas04:27 Vśrednia24.04 km/h
SprzętFocus
Na wagarowicza..
Kategoria 3) 100-150 km
W tym tygodniu non stop nadgodziny, od wtorku po 12h przed kompem w pracy a wczoraj od 8 do 22! Tym sposobem, ledwo zipie ostatnio ale w nagrodę zrobiłem sobie wolny piątek. Wyruszyłem po 9 z celem zaliczenia ulubionego jeziora w Pilicy. Jadę 5-6 km i nagle dochodzi do mnie, że jestem prawie w Byczynie..zastanawiam się, co ja tu robię? dlaczego ja tu kur.. pojechałem? Przecież Pilica jest całkowicie w drugą stronę! To tylko pokazuje, jaki tydzień za mną i pełen mętlik w głowie.. Wróciłem do centrum, już cały mokry..ok trzeba wrócić do domu i się przebrać na letniaka.. Tak też zrobiłem, ale przez to wszystko wystartowałem na nowo prawie o 10. Do Pilicy gładka trasa, niekiedy lekkie podmuchy wiatru. Nad jeziorem 1,5h relaksu w słońcu. Powrót SAKRAMENCKI! Takiego wiatru w twarz nie pamiętam, szosa lekka i stawała w miejscu..najgorsze, że niby drzewa nieruchome a musiałem włożyć 3x więcej siły, aby dociągnąć. Tak czy siak, wypad zaliczam do jak najbardziej udanych. To będzie naprawdę mocny sezon, szosa śmiga aż miło :)

Wiosna..


Zajebisty kawałek drogi przez Złożeniec..


Pilica


Odpoczynek przy Bukowskiej..

Dystans133.00 km Czas06:00 Vśrednia22.17 km/h
SprzętFocus
Pierwsza randka..
Kategoria 3) 100-150 km
Ustawiam się z Kovvalem na symboliczną setkę. Pierwsza jazda nową szosą, na początku prowadzi się kapitalnie..bezszelestna, nic nie stuka, nic nie puka..Focus po prostu płynie:) Pierwszy raz mam ustawienie 3x10..dużo czasu minie zanim to wszystko dobrze wyczuje i zgram:) Jedziemy przez Płoki do Krzeszowic. Po drodze umawiamy się z Januszem, który ruszył po pracy. Kręcimy razem aż do Bukowna, gdzie dołącza odkurzony Nedvet. Krótki posiłek, wymęczony tego dnia Kovval :) zawija do domu a my w trójkę robimy zajebistą pętle Nedveta przez Laski, Krzykawkę, Maczki itd itd..tempo powyżej 30km/h..co wieczorem dało się we znaki;) W tym roku nie byłem jeszcze tak zmęczony, pozycja na szosie też zrobiła różnicę i szyja i okolice bolą do teraz..

Ogólnie, Focus wymiata :) Szykuje mi się teraz praca po 12h i zajęty weekend..ale już odliczam kiedy znowu będę mógł wystrzelić :) Jazda!!!




Więcej zdjęć jak zwykle u Janusza :)
SprzętFocus
Nowa maszyna!
Nadszedł wreszcie ten czas..Merida w rozsypce, ciepło dookoła..a ja bez roweru. Po wieeelu poszukiwaniach zdecydowałem się na zakup prawdziwej szoski. Skorzystałem z zimowej wyprzedaży i wybór padł na Focusa Culebro 4.0 (r.2013).

Co się pod tym kryje..:

Rama: Focus Road Hydroform double butted
Widelec: Focus Carbon
Przerzutki: Shimano Tiagra
Manetki: Shimano Tiagra
Korba: Shimano Tiagra 50/39/30
Wkład suportu: BSA
Zakres przełożeń: 12 - 28
Kierownica: Concept EX
Mostek: Concept EX
Siodło: Concept EX
Sztyca: Concept SL
Hamulce: Concept EX
Koła: Concept EX
Opony: Schwalbe Lugano 23-622
Kolor: Czarny z pomarańczowym

To będzie dobry rok! :)