Wpisy archiwalne w kategorii

4) 150-200 km

Dystans całkowity:2140.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:98:52
Średnia prędkość:21.65 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:3026 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:164.68 km i 7h 36m
Więcej statystyk
Dystans157.50 km Czas06:08 Vśrednia25.68 km/h
SprzętRose
Pod kieleckie ziemie..
Kategoria 4) 150-200 km
Podróż w inną Polskę..chyba tą prawdziwą. Po prostu kocham te tereny..












Dystans185.30 km Czas06:54 Vśrednia26.86 km/h
SprzętRose
Walczyłem pod Racławicami..
Kategoria 4) 150-200 km
Kapitalna interwałowa trasa, która pięknie wymęczyła mi nogi..ale o to właśnie chodziło.
Uwielbiam tereny Miechowa, Racławic i tych wszystkich okolicznych wiosek..tam się po prostu płynie!

Podjazd miechowski:)))





Punkt wycieczki, Kopiec Kościuszki i pomnik w Janowiczkach.



Takie widoki bez końca dzisiaj..




Obiad w Krakowie




Dystans163.00 km Czas08:12 Vśrednia19.88 km/h Podjazdy480 m
SprzętStaiger
Bałkany - dzień 20
Komarno (SK) - Prievidza (SK)
Dystans176.00 km Czas07:40 Vśrednia22.96 km/h Podjazdy380 m
SprzętStaiger
Bałkany - dzień 16
Biljesevo (BiH) - Slovanski Brod (HR)
Dystans152.00 km Czas07:44 Vśrednia19.66 km/h Podjazdy500 m
SprzętStaiger
Bałkany - dzień 3
Sklabina (SK) - Ceglad (H)
Dystans182.00 km Czas09:10 Vśrednia19.85 km/h Podjazdy1666 m
SprzętStaiger
Bałkany - dzień 1
Jaworzno (PL) - Ruzomberok (SK).

Relacja będzie tylko jedna, łączna i pojawi się w późniejszym czasie :)
Dystans164.00 km Czas07:40 Vśrednia21.39 km/h VMAX65.00 km/h
SprzętFocus Uczestnicy
Beskidzka pętelka (Żar, Kocierz)
Kategoria 4) 150-200 km
Kolejny wypad z Januszem. Od samego rana szybka piłka do Porąbki, a następnie decyzja że robimy podjazd na Górę Żar. Byłem w szoku, jak łatwo poszło..przełożenie 1x1 i duża tarcza spisały się na medal. Sama góra dupy nie urywa, ale widoki po drodze na razie dla mnie nr 1. W międzyczasie umawiamy się tel. z K4r3lem. Zjeżdżamy i już na nas czeka. Powiększonym składem śmigamy przez beskidzkie wioski i atakujemy przełęcz Kocierską. Poszło całkiem sprawnie, oczywiście na raz :) Jednak w nogach już czuć było te blisko 100km. Przed Andrychowem piwko, obiad i żegnamy się z Kubą. Zostaliśmy sami z Januszem, mając przed sobą jeszcze ok 60km i tylko 2-3h jasności. Domyślałem się, że jeśli przełęcze poszły dzisiaj jak z płatka to pewnie to zmęczenie wyjdzie później. No i kur..wyszło:) Na ok.120km pękliśmy obydwoje, chwilowe kryzysy i odcięcia mocy raz po raz..W Chrzanowie kolejne wzmocnienie i jakoś dociułaliśmy. Który to już w tym sezonie zajebisty wypad.. Kuba dzięki, szacun że chciało Ci się na tym sprzęcie i do następnego! :)

Na zaporze..z rana jeszcze mleko w górach..


Prezentacja stroju na 2014 :)


Żar..



Pełny skład..


Kocierz


Obiad przed Andrychowem, Pizzeria Piekiełko :D


W Zatorze Janusz dzwoni po pogotowie :D


Samojebka być musi! Cya!

Dystans161.00 km Czas06:24 Vśrednia25.16 km/h
Na zakazie..:)
Kategoria 4) 150-200 km
Po ostatniej grze w piłkę, odnowił mi się uraz skręconej pół roku temu nogi. Ortopeda oczywiście zakazał jakiegokolwiek sportu, ale musiałem ją w końcu przetestować na rowerze. A okazja się trafiła niestandardowa, bo na kilka dni wyjechałem w odwiedziny do babci z Białej Podlaskiej i wpakowałem rower do bagażnika. Wyruszyłem w piątek po 10 i chciałem przejechać kilkanaście km w celu sprawdzenia kostki. A ta bolała tylko przy mocnym dociskaniu i jeździe na stojaka..dobra, to można jechać dalej. Wybrałem trasę na południowy wschód do Włodawy. Żeby ponownie poczuć swojski klimat wschodniej ściany zdecydowałem się na lokalne drogi przez wszystkie możliwe wioski..powrót już niewygodną wojewódzką 812 do samej Białej ale jak na górala świetnym tempem ciągle ok 28km/h. Ogólnie, uwielbiam te kojące krajobrazy..ale współczuję rowerzystom z tamtych stron. Wszystko po jakimś czasie strasznie się nudzi, brakuje tam naszych gór;)





Sklep w jednej z wiosek..


I wynudzona Sklepikarka, którą pozdrawiam!:)


Janusz, bidon do reklamacji! Wybuchł po 20sek:)




Włodawa..


Powrót woj.812. z czego 20km z płyt.. Polecam, szczególnie na szoskę!:/


i tak w kółko..:)
Dystans161.00 km Czas08:00 Vśrednia20.12 km/h
Zlot - Dzień 5
Spokojny poranek, studnia na litewskiej ziemi bardzo się nam przydała;) Zrobiliśmy kółko po obczyźnie i wróciliśmy do kraju. Po śniadaniu szukaliśmy jeziorka do kąpieli, bo kolejny dzień zapowiadał się jeszcze bardziej upalnie. Niestety Janusz nie zdał egzaminu na kierownika wycieczki i wyprowadził nas w pole:D Drugie śniadanie zjedliśmy więc nad sadzawką:D Następnie przyszła kolej na większe miasto a mianowicie Suwałki. Myślę, że każdy z nas był zaskoczony..naprawdę zrobiło mocne wrażenie, chociaż po kilku dniach na wioskach to pewnie nawet Mysłowice zwaliłyby nas z nóg:) Świetną średnią mieliśmy z tego dnia, momentami cisnęliśmy jak z tempomatem 35km/h:)
Na sam wieczór dojechaliśmy do docelowego miejsca zlotu podrozerowerowe.info a mianowicie Folwark w Łękuku Małym:) Tam już ok 70 osób. Gorący prysznic i piwkowanie przy ognisku do 3 nad ranem:)
Zajebiście, że w dzisiejszych zakręconych czasach jest jeszcze tak wielu pozytywnych wariatów..

Poranek na litewskiej ziemi..


Już po naszej stronie..





by Van

Ognicho zapoznawcze

by Van
Dystans151.00 km Czas08:00 Vśrednia18.88 km/h
Zlot - Dzień 3
Poranek oczywiście dzięki Januszowi nastał dość szybko:) Van poskakał na trampolinie i zebraliśmy się pod sklep na śniadanie i ustalenie trasy.
Mimo tego, że tego dnia zaczęły się klarować pierwsze podjazdy to cały czas towarzyszył nam widok rzepaku i zieloniastej trawy. Postanowiliśmy więc sprawdzić się najpierw w 'państwa miasta', później w 'skojarzenia' a skonczyliśmy na słowach na kończącą się literkę:) Janusz jednak tak wymiatał w każdej rozgrywce, że jednak odpuściliśmy:D Po drodze zauważyliśmy, że niedaleko na mapie jest jeziorko o którym z Januszem marzyliśmy od początku wyprawy. Po lekkiem pobłądzeniu znaleźliśmy się w końcu w wodzie:) Nocleg standardowo u gospodarza w ogródku bodajże w Krynkach..Pomknęliśmy z Vanem jeszcze po piwka do 'centrum', gdzie staliśmy się nie lada atrakcją:)

Van by Van


Im dalej,tym więcej..

by Van


by Van

Warto było..



by Van

Magda nas ośmiesza na piachu:)


Van łapie słońce;) Polecam te rejony na kompletnie ukojenie..


Gospodarz pierwszy odleciał:)