Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2013

Dystans całkowity:273.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:10
Średnia prędkość:22.44 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:136.50 km i 6h 05m
Więcej statystyk
Dystans135.00 km Czas06:00 Vśrednia22.50 km/h
Za ciosem..
Kategoria 3) 100-150 km
Świąteczny wypad z Januszem. Miał być jeszcze Van i Kovval, ale akurat pierwszy nie miał dzisiaj czasu a dla drugiego było rano zbyt mokro! Traska na Olkusz,gdzie odbijamy na Rabsztyn i pierwszy raz wreszcie zwiedzamy Januszkową Górę..

Janusz pod swoją Januszkową Górą:)


Weszliśmy na sam szczyt, cały rok nie było tyle śmiechu co dzisiaj..



Na drogach jednak bardzo ślisko..


Od początku sezonu miałem chętkę powtórzyć trasę z 2011r w okolice Dłubniańskiego Parku Krajobrazowego. Dzisiaj nadszedł ten dzień..



Janusz ciśnie ile fabryka Romet dała;)


Takie widoki dzisiaj bez końca..



Decydujemy się robić pętelkę, więc zjeżdżamy do Skały i okolic..


Tam jedyna okazja, aby zjeść coś ciepłego. Wybieramy bigos od gościa przy drodze..



To była najgorsza decyzja dzisiejszego dnia. Była tak kwaśna, że nie daliśmy rady zjeść. Już do końca odbijało się tylko kapustą, nawet Cola nie pomogła a brzuch napier.... do teraz.

Dalej już prosta traska na Olkusz i Bukowno. Na Bukowskiej przypominamy sobie o czasówce organizowanej przez Nedveta LINK.

Zmienialiśmy się co ok 1 min i na 8km prostej udało się wyciągnąć czas:


..co plasuje nas na podium:) Biorąc pod uwagę zmęczenie całym dniem i egipskie ciemności..bardzo dobry czas;)

A ogólnie..kolejna zajebista i godna całego dnia wyprawka!
Dodatkowo, właśnie dzisiaj osiągnąłem wynik 4500km w roku 2013 i przebiłem każdy poprzedni rok..może dupy nie urywa, ale kolejny cel zrealizowany!
Dystans138.00 km Czas06:10 Vśrednia22.38 km/h
Kocierz i beskidzka pętelka!
Kategoria 3) 100-150 km
Wspólny wypad z Januszem..Miał jechać jeszcze Van, ale się pochorował. Mieliśmy jechać na lajcie na Pustynie Błędowską..z głupa jednak zaproponowałem Beskidy i Kocierz i poszło:) Jeden z lepszych wypadów! Trasa przez Chrzanów na Zator i Andrychów. Narzuciliśmy zajebiste tempo non stop po 30km/h, po 35km zacząłem być głodny i powoli mnie odcinało. W Andrychowie już wkurw....;D robię zapas i jem ile wlezie. Kocierz...poszedł gładko! Nastawiłem się na nie wiadomo co..a naprawdę poszło super i to na lekki raz. Chwila relaksu, zjazd i jedziemy na kolejny podjazd w kierunku Porąbki. Tam obiad i powrót już standardowo przez oświęcimskie wioski. Van, żałuj..było zajebiście:)

Relacja Janusza

zapas na Kocierz


Jakiś menel spod sklepu;)


Janusz podjazd zaczął jak zawsze..


..i skończył jak zawsze:D


Kocierz


Z zaskoczenia..


Kolejna przełęcz również dla mnie;)


Taka jesień może być bez końca..


Obiad w Porąbce


Samojebka wprost z Porąbki, pierwszy raz w kasku od roku!