Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2018
Dystans całkowity: | 226.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 32.29 km |
Więcej statystyk |
Dystans37.00 km
SprzętStaiger
Granica zimna..
..dzisiaj ją poznałem. Wystartowałem po pracy przed 17 z zamiarem max 20km. Niebo jednak było tak czyste, że dzień się wydłużał i dość długo cisnąłem nawet bez lampek. Jechało się świetnie i to mnie zmyliło. Na 15 km w Jeleniu miałem zawracać ale coś mnie tchnęło, żeby jednak wykorzystać dobry dzień i objechać Dziećkowice. Już wiem, że niekiedy trzeba odpuścić. To była najgorsza decyzja z możliwych. Od 20km musiałem walczyć z najgorszym przeciwnikiem..samym sobą. Nowa trasa, ciemno jak w dupie i -12 stopni z lekkim wiatrem w pysk. Do teraz nie wiem jak dojechałem. 10min siedziałem w piwnicy a stopy poczułem całe dopiero 15min po powrocie do domu. Żadne ochraniacze, żadne folie aluminiowe czy gazety na dłuższą metę nie mają szans. Wiosno przybywaj!
Zobacz trasę na Stravie!
Zobacz trasę na Stravie!
Dystans36.00 km
SprzętStaiger
Białe szaleństwo w terenie
Mimo powszechnego straszenia zimą (a przecież mamy zimę!) udało się znowu wykręcić dość przyzwoitą traskę.
Przyzwoitą, bo jak na luty 36km w grubym śniegu z grubymi oponami i przy wietrznych śnieżycach wystarczy aby nogi poczuły trening.
Poszedłem zupełnie w teren, w ciągu wycieczki zaliczyłem 3 śnieżyce a za każdym razem pomiędzy nimi można było cieszyć się słońcem. Co najbardziej cieszy, to już 9 start w tym roku i kontuzja ITBS nie straszy. Od marca jak dojdzie dnia i temperatury to przyjdzie pora na testy nogi na dystansach 50-100km.
Zobacz trasę na Stravie!
Kopalnia Dolomitu Libiąż w śnieżycy
Staiger daje ostatnio radę, chociaż 1 raz w życiu zamarzła mi przerzutka i koło Funia ostro się musiałem napracować.
Przyzwoitą, bo jak na luty 36km w grubym śniegu z grubymi oponami i przy wietrznych śnieżycach wystarczy aby nogi poczuły trening.
Poszedłem zupełnie w teren, w ciągu wycieczki zaliczyłem 3 śnieżyce a za każdym razem pomiędzy nimi można było cieszyć się słońcem. Co najbardziej cieszy, to już 9 start w tym roku i kontuzja ITBS nie straszy. Od marca jak dojdzie dnia i temperatury to przyjdzie pora na testy nogi na dystansach 50-100km.
Zobacz trasę na Stravie!
Kopalnia Dolomitu Libiąż w śnieżycy
Staiger daje ostatnio radę, chociaż 1 raz w życiu zamarzła mi przerzutka i koło Funia ostro się musiałem napracować.
Dystans32.00 km
SprzętStaiger
Zimowy standard
Kolejny raz mimo mrozu i zmroku udaje się zrobić całkiem fajną pętelkę po pracy. Jak na zimę wystarczy.
Coraz lepiej mi się śmiga na Staigerze, kto wie czy to nie będzie mój główny rower na sezon 2018.
Decyzja będzie należeć do kolana;)
Zobacz trasę na Stravie!
Coraz lepiej mi się śmiga na Staigerze, kto wie czy to nie będzie mój główny rower na sezon 2018.
Decyzja będzie należeć do kolana;)
Zobacz trasę na Stravie!
Dystans31.00 km
SprzętStaiger
Coś tam po pracy
Na szybko już po zmroku, temperatura dla mnie idealna albo już się zahartowałem.
Miało być więcej, bo w tygodniu może nie być kolejnej okazji na jazdę ale niestety padły aku w lampce.
Zobacz trasę na Stravie!
Jeleń;)
Miało być więcej, bo w tygodniu może nie być kolejnej okazji na jazdę ale niestety padły aku w lampce.
Zobacz trasę na Stravie!
Jeleń;)
Dystans34.00 km
SprzętStaiger
Biały teren
Bardzo przyjemna jazda w większości po czarnym szlaku pełnym śniegu.
GPS padł w trakcie jazdy, ślad dzielony i uciekło troszkę traski.
GPS padł w trakcie jazdy, ślad dzielony i uciekło troszkę traski.
Dystans23.00 km
SprzętStaiger
W śnieżycy
Po pracy, w ciemnościach i śnieżycy.
Zaczęło padać na 2km a później to już była czysta walka o jakąkolwiek widoczność na okularach;)
Powoli trzeba przyzwyczajać dupę do siodełka i kolano do częstszego kręcenia.
Zaczęło padać na 2km a później to już była czysta walka o jakąkolwiek widoczność na okularach;)
Powoli trzeba przyzwyczajać dupę do siodełka i kolano do częstszego kręcenia.
Dystans33.00 km
SprzętStaiger
Zboczyć na Bukowskiej
W planach miała być pierwsza w tym roku Siersza..jednak na samym początku Bukowskiej zmieniłem zdanie. Pewnie w sezonie tych Sierszy będzie kilkanaście a teren na góralu zaraz się skończy. Skręciłem w dziewiczą dla mnie traskę w las. To była najlepsza decyzja, godzina z dala od wszystkiego, w tym ludzi ;)