Wpisy archiwalne w kategorii
4) 150-200 km
Dystans całkowity: | 2140.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 98:52 |
Średnia prędkość: | 21.65 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.00 km/h |
Suma podjazdów: | 3026 m |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 164.68 km i 7h 36m |
Więcej statystyk |
Dystans184.00 km Czas09:00 Vśrednia20.44 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Zlot - Dzień 2
Budzę się całkiem przypadkiem po godz. 4, a tu od razu z drugiego namiotu Janusz: "Piotrek, która godzina?"..odpowiadam "4:30". Janusz: "Dobranoc":D Niestety chyba nie dał rady usnąć, bo po chwili już ględził pod nosem, szwędał się obok namiotów i krzyczał "pobudka lenie!":D Śniadanie zjedliśmy..w Biedronce:) Dzisiaj droga była dość nudna, żadnych ciekawych podjazdów. Pamiętam tylko 2 kolejne kiszki Żubra, po ostatniej z nich obkleiliśmy taśmą izolacyjną całą ramę i Żubr śmiga na mojej dętce do dzisiaj!:) W Terespolu kolejna przerwa pod Biedronką, gdzie 'stołowała się' chyba połowa Białorusinów. Wyjeżdżali z wózkami pełnymi kawy, soków itd. Wszyscy ulizani jak typowy Rusek:) Niestety w drodze później okazało się, że Bug wylał i przeprawa promem nie wchodzi w grę. Najbliższy most jest kilkadziesiąt km dalej..nie było wyjścia, do tego droga oczywiście szutrowa;) Nocleg we wiosce Żerczyce chyba za 5 podejściem. Gospodarz był właścicielem kilku posesji obok siebie, najpierw chciał nas tam ulokować ale wystarczył nam ogródek..z ciepłą wodą:)
Ciśniemy skoro świt:)
Po drodze:)
Po piachu..
by Van
Typowy widoki tamtych rejonów..
by Van
..i typowa Babcia:) Biedna kobieta zwierzała nam się, że została sama.. ze swoim ogródkiem..
by Van
Kolejne miejscowe trunki na noc:)
by Van
Ciśniemy skoro świt:)
Po drodze:)
Po piachu..
by Van
Typowy widoki tamtych rejonów..
by Van
..i typowa Babcia:) Biedna kobieta zwierzała nam się, że została sama.. ze swoim ogródkiem..
by Van
Kolejne miejscowe trunki na noc:)
by Van
Dystans151.00 km Czas06:40 Vśrednia22.65 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Małopolska pętelka
Miała być Częstochowa, jednak po pierwszych 5 km tak się ze mnie lało, że jednak wybrałem lżejszy wariant;)
Pętla Jaworzno-> Olkusz-> Ojców-> Kraków-> Kryspinów-> Alwernia-> Babice-> Chrzanów-> Jaworzno.
Większość drogami wojewódzkimi. Cały dzień ze słońcem, w okolicach Krk monitor pokazywał 30stopni temp. powietrza oraz 59 temp. powierzchni;)
Sam Kraków mnie zraził, totalnie beznadziejny dla rowerzystów.. Mnóstwo ludzi na każdym kroku.. Wypiłem dzisiaj 5,5l płynów..nie chce wiedzieć ile kg straciłem;)
Częstochowa pójdzie w normalną pogodę, nie doczekam się już tej jesieni..
Kilka fotek:
Polecam te drogi, zajebiste pętelki:)
samojebka;)
Powrót 780 praktycznie cały czas w takiej scenerii..
Traska:
Pętla Jaworzno-> Olkusz-> Ojców-> Kraków-> Kryspinów-> Alwernia-> Babice-> Chrzanów-> Jaworzno.
Większość drogami wojewódzkimi. Cały dzień ze słońcem, w okolicach Krk monitor pokazywał 30stopni temp. powietrza oraz 59 temp. powierzchni;)
Sam Kraków mnie zraził, totalnie beznadziejny dla rowerzystów.. Mnóstwo ludzi na każdym kroku.. Wypiłem dzisiaj 5,5l płynów..nie chce wiedzieć ile kg straciłem;)
Częstochowa pójdzie w normalną pogodę, nie doczekam się już tej jesieni..
Kilka fotek:
Polecam te drogi, zajebiste pętelki:)
samojebka;)
Powrót 780 praktycznie cały czas w takiej scenerii..
Traska:
Dystans153.00 km Czas07:20 Vśrednia20.86 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Góry:)
Dzisiaj ustawiliśmy się z jaworznicą ekipą na wycieczkę w Beskidy.
Zaczęliśmy składem Efff, Van, Funio i ja. Droga szła wyśmienicie, lekki wiaterek w plecy i średnia była całkiem całkiem.. Za Porąbką odbiliśmy na nasze danie główne - podjazd na Hrobaczą Łąkę. Nie wiedziałem z czym będę miał do czynienia..Po trupach jednak dałem radę, mimo tego że po drodze trochę tych wymuszonych postojów zrobiłem;) Oczywiście cały czas mogłem tylko oglądać plecy zaprawionych w takich bojach Funio i Vana;) Jednak z Efff też dawaliśmy radę;) Na górze widok troszkę popsuty przez drzewa i jakiś durnowaty krzyż. Jednak tej satysfakcji wjazdu nic nie odbierze;) Dłuższy piknik na polance z widoczkiem i jedziemy dalej. Zjazd w dół i pojechaliśmy przez zaporę na Kozubnik, gdzie zaliczyliśmy stary PRL-owski opuszczony i zniszczony ośrodek.
Kolejnym celem była Przełęcz Beskidek. Podjazd jednak bez porównania z Hrobaczą i w pamięci się raczej tak nie zapisze;)
Droga powrotna przez Zator. W pewnym momencie dołączył do nas Janusz, który wystartował po pracy;) Góry dały mi trochę w kość, nie pamiętam kiedy byłem tak wypompowany;) Ale jak to powiedział Funio:"o to właśnie chodzi";) Dzięki wszystkim za udaną wyprawę!
Relacja Vana
Relacja Janusza
Relacja Efff
Relacja Funio
Kilka fotek:
Funio, Efff i Van
Początek podjazdu na Hrobaczą..
Po drodze
Widok z Hrobaczej
Jezioro Międzybrodzkie
Kozubnik
Zaczęliśmy składem Efff, Van, Funio i ja. Droga szła wyśmienicie, lekki wiaterek w plecy i średnia była całkiem całkiem.. Za Porąbką odbiliśmy na nasze danie główne - podjazd na Hrobaczą Łąkę. Nie wiedziałem z czym będę miał do czynienia..Po trupach jednak dałem radę, mimo tego że po drodze trochę tych wymuszonych postojów zrobiłem;) Oczywiście cały czas mogłem tylko oglądać plecy zaprawionych w takich bojach Funio i Vana;) Jednak z Efff też dawaliśmy radę;) Na górze widok troszkę popsuty przez drzewa i jakiś durnowaty krzyż. Jednak tej satysfakcji wjazdu nic nie odbierze;) Dłuższy piknik na polance z widoczkiem i jedziemy dalej. Zjazd w dół i pojechaliśmy przez zaporę na Kozubnik, gdzie zaliczyliśmy stary PRL-owski opuszczony i zniszczony ośrodek.
Kolejnym celem była Przełęcz Beskidek. Podjazd jednak bez porównania z Hrobaczą i w pamięci się raczej tak nie zapisze;)
Droga powrotna przez Zator. W pewnym momencie dołączył do nas Janusz, który wystartował po pracy;) Góry dały mi trochę w kość, nie pamiętam kiedy byłem tak wypompowany;) Ale jak to powiedział Funio:"o to właśnie chodzi";) Dzięki wszystkim za udaną wyprawę!
Relacja Vana
Relacja Janusza
Relacja Efff
Relacja Funio
Kilka fotek:
Funio, Efff i Van
Początek podjazdu na Hrobaczą..
Po drodze
Widok z Hrobaczej
Jezioro Międzybrodzkie
Kozubnik