Dystans82.00 km Czas03:56 Vśrednia20.85 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Integracja
Grupowy wypad z forum JMTB. Trasa na zamek w Tenczynku po płaskim..powrót trasą Funia m.in. przez katorżniczą Miękinie i Paryż:) Zajebiście owocne 82km:) Dzięki i do następnego!
Grupówka by Van.
Ekipa w składzie: Aniuta, Koval, Funio, Janusz, Lama, Ja, Nemo i Van.

Falstart dętki Nema już na początku;)


Balaton

Zamek Tenczyn
Grupówka by Van.
Ekipa w składzie: Aniuta, Koval, Funio, Janusz, Lama, Ja, Nemo i Van.
Falstart dętki Nema już na początku;)
Balaton
Zamek Tenczyn
Dystans113.00 km Czas05:12 Vśrednia21.73 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Pilica
Miałem w planach jechać z grupą JDR do Ogrodzieńca, jednak rano zaliczyłem falstart i wyruszyłem 1,5h po nich a więc o 10:30. Nie wiedziałem, że kiedyś to napiszę ale było mi zimno! Może przez brak bluzy i krótkie gacie:D Wybrałem ten sam kierunek na Klucze, jednak później zdecydowałem się odbić na Pilicę. Kwaśniów, Złożeniec a później droga z Pilicy na Smoleń tak mnie wypompowały, że zaliczyłem pierwsze w tym sezonie kryzysy, ale zaliczyłem też pierwszą w tym sezonie setkę i o to chodziło!
Szosa na Klucze

Pilica


Dolina Wodącej

Szosa na Klucze
Pilica
Dolina Wodącej
Dystans50.00 km Czas03:00 Vśrednia16.67 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Spontan z ekipą:)
Dzisiaj udało się wyjść wcześniej z pracy i kompletnie przypadkowo trafiłem na info, że Van i Janusz zbierają się pokręcić po 16. Nastawiłem się na 115km na Ogrodzieniec, ale nie doczytałem że to plany na sobotę;D
Dzisiaj za to wypad bez spięcia na góralach, za cel wybraliśmy Sławków. Tam oprócz użądlenia mnie przez bąka, nic wartego uwagi. Zakupiliśmy piwka i wybraliśmy powrót terenem..szlaki przez piasek tak nam dały po dupie, że postanowiliśmy wrócić do Szczakowej i zrobić zakupy na grilla:) Miejscówka idealna, kamieniołomy obok tajemniczej starej prochowni. Po kolacji zrobiliśmy sobie zajebista chyba 20minutowa przechadzkę po podziemnych labiryntach:) Ogólnie godny wypad!
Sławków

Kolacja a w tle największa atrakcja;)



Dzisiaj za to wypad bez spięcia na góralach, za cel wybraliśmy Sławków. Tam oprócz użądlenia mnie przez bąka, nic wartego uwagi. Zakupiliśmy piwka i wybraliśmy powrót terenem..szlaki przez piasek tak nam dały po dupie, że postanowiliśmy wrócić do Szczakowej i zrobić zakupy na grilla:) Miejscówka idealna, kamieniołomy obok tajemniczej starej prochowni. Po kolacji zrobiliśmy sobie zajebista chyba 20minutowa przechadzkę po podziemnych labiryntach:) Ogólnie godny wypad!
Sławków
Kolacja a w tle największa atrakcja;)
Dystans27.00 km Czas01:40 Vśrednia16.20 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Okolice
Krótka piłka po pracy z Łukaszem..


Trójkąt Trzech Cesarzy
Trójkąt Trzech Cesarzy
Dystans88.00 km Czas05:00 Vśrednia17.60 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Inauguracja
Pierwszy w tym roku wspólny wypad z Łukaszem i Arturem. Ruszyliśmy dość późno z celem ognicha na Pustynii Błędowskiej. Powrót w ciemności z wieloma przygodami z dętkami, połączony m.in. z Sosiną..ale ogólnie, to było dobre rozdanie;)



Dystans23.00 km Czas01:10 Vśrednia19.71 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Powtórka
Symbolicznie po pracy..km mało, ale ważniejsze żeby przyzwyczajać nogę i dupę do sezonu;)
Łęg

Łęg
Dystans23.00 km Czas01:15 Vśrednia18.40 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Trochę..
po Jaworznie z Łukaszem..Krótki szpil po pracy. Aż chciałoby się jeb... jakąś setkę;)

Dystans44.00 km Czas02:00 Vśrednia22.00 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Rehabilitacji cd..
Miałem jechać na jaworznicki wiosenny rozruch, ale że miałem czas tylko do ok 12 to wybrałem się sam w kierunku Bukowna..Noga niestety jeszcze nie pozwala na wszystko, ale kręcić się da;)
nie sądziłem, że zatęsknie za Bukowską..

Leśny Dwór


nie sądziłem, że zatęsknie za Bukowską..
Leśny Dwór
Dystans8.00 km Czas00:25 Vśrednia19.20 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Rehabilitacja ;>
Krótki nocny test nogi po skręceniu. Ta jeszcze spuchnięta, więc ból musiał być..ale na upartego do wytrzymania:) O depnięciu czy jeździe na stojaka nie ma mowy, ale powoli można myśleć o sezonie!:)
Dystans81.00 km Czas04:00 Vśrednia20.25 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Alwernia
Van jeszcze chory..Funio nie odpowiadał, więc ruszyłem sam przez Grodzisko.

Tam zadzwonił Funio, który już był w Porąbce z Januszem. Miałem im wyjechać naprzeciw w Zatorze. No dobra, to jazda.. Przez Koźmin, Balin i Chrzanów dotarłem do Babic gdzie trochę na nich poczekałem. Niestety także nie udało się zdzwonić;/ Nie wiedząc czy się czasem nie minęliśmy, pojechałem pierwszy raz zwiedzić Alwernię.

Na miejscu trochę się poplątałem i musiałem nieźle poginać pod górki.
Ale warto było, rynek prezentuje się okazale!:D

Następnie zjechałem do Regulic fajną serpentyną. Rozwinąłem dobrą prędkość a na samym dole za zakrętem niespodziewanie przywitał mnie lód. No i właśnie tam zaliczyłem pierwszą dość fajną glebę w tym sezonie:)

Dalej trasa na Bolęcin i Trzebinię.

Po chwili zorientowałem się, że jednak są ofiary wypadku..

Funio, nie chcesz czasem odsprzedać mi jednej części do lampki?:)
Dalej już prosto na Trzebinię..

i Góry Luszowskie do Byczyny..

Droga do centrum już na kompletnych oparach..ale o to chodziło;)
Tam zadzwonił Funio, który już był w Porąbce z Januszem. Miałem im wyjechać naprzeciw w Zatorze. No dobra, to jazda.. Przez Koźmin, Balin i Chrzanów dotarłem do Babic gdzie trochę na nich poczekałem. Niestety także nie udało się zdzwonić;/ Nie wiedząc czy się czasem nie minęliśmy, pojechałem pierwszy raz zwiedzić Alwernię.
Na miejscu trochę się poplątałem i musiałem nieźle poginać pod górki.
Ale warto było, rynek prezentuje się okazale!:D
Następnie zjechałem do Regulic fajną serpentyną. Rozwinąłem dobrą prędkość a na samym dole za zakrętem niespodziewanie przywitał mnie lód. No i właśnie tam zaliczyłem pierwszą dość fajną glebę w tym sezonie:)
Dalej trasa na Bolęcin i Trzebinię.
Po chwili zorientowałem się, że jednak są ofiary wypadku..
Funio, nie chcesz czasem odsprzedać mi jednej części do lampki?:)
Dalej już prosto na Trzebinię..
i Góry Luszowskie do Byczyny..
Droga do centrum już na kompletnych oparach..ale o to chodziło;)














