Wpisy archiwalne w kategorii
1) 0-50 km
Dystans całkowity: | 3217.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 74:23 |
Średnia prędkość: | 20.45 km/h |
Liczba aktywności: | 109 |
Średnio na aktywność: | 29.51 km i 1h 16m |
Więcej statystyk |
Dystans37.00 km Czas01:35 Vśrednia23.37 km/h
SprzętStaiger Uczestnicy

Drobnica..
W zasadzie wstyd wpisywać takie wycieczki..obiecałem sobie kiedyś nie robić tras poniżej 100km ale co zrobić. Start dopiero po pracy ok 19. Na początku spotykam Vana, który nudzi się w pracy:D i gadamy jakieś 20minut;) Następnie wyruszam w stronę Koźmina, gdzie...spotykam Kovala! Namawiam go na zawrotkę i razem jedziemy na Balaton. Omawiamy bałkańską powódź i wracamy do Jaworzna. Czekam już tylko na weekend, aby przetestować nowy rower na normalnej trasie 100-150km. Do wyprawy zostały zaledwie 24 dni..


Dystans33.00 km Czas01:20 Vśrednia24.75 km/h
SprzętStaiger
Symbolicznie
Po pracy ok 19 wyjeżdżam na przeciw Januszowi i Lamie. Dojeżdżam do Luszowic, krótki piknik i wspólny powrót. Staiger daje rade :)

Lama walczy z zachodem słońca :)

Lama walczy z zachodem słońca :)

Dystans15.00 km Czas00:36 Vśrednia25.00 km/h
SprzętStaiger
Rundka zapoznawcza
Na szybko wypróbować Staigera. Traska na EJ III i do centrum po kebaba. Jedzie się wyśmienicie, nigdy nie miałem takiego komfortu na rowerze. Prawdziwy ogrom, teraz już rozumiem przewagę komfortowych 28'. Do tego od razu wyczuwalna różnica i klasa Deore. Jedno co muszę zrobić, to ile się da wyjechać nowe opony bo przez te toczenie na wyprawie się zamęczę..


Dystans25.00 km Czas01:15 Vśrednia20.00 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Na szybko..
Znalazłem trochę czasu i śmignąłem do mojej oazy naładować baterie..







Dystans46.00 km Czas02:40 Vśrednia17.25 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Ostatnia prosta Nedveta..:)
Pożegnanie jednego z nas w tej ostatniej samotnej drodze;) No cóż Przemek..Jeszcze raz wszystkiego najlepszego:)
Tyle dobrze, że rower daje najlepsze poczucie wolności. Od teraz Nedvet powinien więc jeździć z nami coraz częściej:D
Wszystko przygotowane..

Okoliczne sępy:)

Cwaniak przygotował swoją pompę i 5 barów zrobił po kilku sek:)

Po robocie rozdaje jakieś izotoniki..

Ekipa (Nemo musiał się ruszyć:)

Po całej ceremonii wybraliśmy się do Bukowna na słynne tam lody, a później trochę tego było..najpierw ognisko i Leśny Dwór, później piaskownia a skończyliśmy mocno po 22 na Podwalu:)
Nowy plecaczek Janusza


Janusz prezentuje swoje umiejętności bokserskie:)

Najlepszy punkt wyprawy


Pizza na dowóz do piaskownii? Tylko w Bukownie!:)
Tyle dobrze, że rower daje najlepsze poczucie wolności. Od teraz Nedvet powinien więc jeździć z nami coraz częściej:D
Wszystko przygotowane..
Okoliczne sępy:)
Cwaniak przygotował swoją pompę i 5 barów zrobił po kilku sek:)
Po robocie rozdaje jakieś izotoniki..
Ekipa (Nemo musiał się ruszyć:)
Po całej ceremonii wybraliśmy się do Bukowna na słynne tam lody, a później trochę tego było..najpierw ognisko i Leśny Dwór, później piaskownia a skończyliśmy mocno po 22 na Podwalu:)
Nowy plecaczek Janusza
Janusz prezentuje swoje umiejętności bokserskie:)
Najlepszy punkt wyprawy
Pizza na dowóz do piaskownii? Tylko w Bukownie!:)
Dystans25.00 km Czas01:00 Vśrednia25.00 km/h
SprzętŻółta Niunia:)
Na szybko..
Zaległy wpis..Po upalnym dniu wieczorem obudziłem się, że możnaby coś pokręcić w nocy.. Napisałem do Vana i ruszyłem w kierunku Jelenia. Niestety po 10min sprincie z "E" kompletnie się wyprułem. Wróciłem na Gigant, gdzie w Nikosie już czekali Łukasz z Arturem. Van oddzwonił, że wyruszyli już dużo wcześniej i właśnie świętują w piwnicy wycieczkę z Januszem:) tyle!
Dystans23.00 km Czas01:20 Vśrednia17.25 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Zlot - Dzień 7
Niestety wszystko co dobre... Koniec urlopu, więc trzeba wracać. Urlopowy Janusz i międzysesyjny Van mogli dalej pokręcić nad morze, ale reszta musiała wracać:)
Patrząc na ilość osób na zlocie baliśmy się, jak wejdziemy do pociągu. Do późnych godzin szukaliśmy z Kovvalem dobrego połączenia, jednak postawiliśmy na piewrotny plan czyli pociąg z rana do Olsztyna wraz z Magdą i Żubrem.
To była dobra decyzja, oprócz nas było jeszcze tylko kilka osób a pociąg Regio na upartego mógł pomieścić kilkadziesiąt:)
W Olsztynie szybkie zakupy i przesiadka do kolejnego pociągu, tym razem do Krakowa. Dosiadają się do nas MarekR oraz Rado. Wielogodzinna droga daje się we znaki, raz po raz każdy z nas zamyka oczy:) W Krakowie byliśmy po 18, szybkie pożegnanie i przesiadamy się z Kovvalem na pociąg do Jaworzna. W mieście po 20, na powitanie wyszły do nas...oczywiście dziki:)
Wyprawa bez dwóch zdań była moją najlepszą! Dzięki wszystkim i do zobaczenia na trasie!:)
Z rana na dworzec..

Do Olsztyna..

Do Krakowa..

W Warszawie..

Patrząc na ilość osób na zlocie baliśmy się, jak wejdziemy do pociągu. Do późnych godzin szukaliśmy z Kovvalem dobrego połączenia, jednak postawiliśmy na piewrotny plan czyli pociąg z rana do Olsztyna wraz z Magdą i Żubrem.
To była dobra decyzja, oprócz nas było jeszcze tylko kilka osób a pociąg Regio na upartego mógł pomieścić kilkadziesiąt:)
W Olsztynie szybkie zakupy i przesiadka do kolejnego pociągu, tym razem do Krakowa. Dosiadają się do nas MarekR oraz Rado. Wielogodzinna droga daje się we znaki, raz po raz każdy z nas zamyka oczy:) W Krakowie byliśmy po 18, szybkie pożegnanie i przesiadamy się z Kovvalem na pociąg do Jaworzna. W mieście po 20, na powitanie wyszły do nas...oczywiście dziki:)
Wyprawa bez dwóch zdań była moją najlepszą! Dzięki wszystkim i do zobaczenia na trasie!:)
Z rana na dworzec..
Do Olsztyna..
Do Krakowa..
W Warszawie..
Dystans50.00 km Czas03:00 Vśrednia16.67 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Spontan z ekipą:)
Dzisiaj udało się wyjść wcześniej z pracy i kompletnie przypadkowo trafiłem na info, że Van i Janusz zbierają się pokręcić po 16. Nastawiłem się na 115km na Ogrodzieniec, ale nie doczytałem że to plany na sobotę;D
Dzisiaj za to wypad bez spięcia na góralach, za cel wybraliśmy Sławków. Tam oprócz użądlenia mnie przez bąka, nic wartego uwagi. Zakupiliśmy piwka i wybraliśmy powrót terenem..szlaki przez piasek tak nam dały po dupie, że postanowiliśmy wrócić do Szczakowej i zrobić zakupy na grilla:) Miejscówka idealna, kamieniołomy obok tajemniczej starej prochowni. Po kolacji zrobiliśmy sobie zajebista chyba 20minutowa przechadzkę po podziemnych labiryntach:) Ogólnie godny wypad!
Sławków

Kolacja a w tle największa atrakcja;)



Dzisiaj za to wypad bez spięcia na góralach, za cel wybraliśmy Sławków. Tam oprócz użądlenia mnie przez bąka, nic wartego uwagi. Zakupiliśmy piwka i wybraliśmy powrót terenem..szlaki przez piasek tak nam dały po dupie, że postanowiliśmy wrócić do Szczakowej i zrobić zakupy na grilla:) Miejscówka idealna, kamieniołomy obok tajemniczej starej prochowni. Po kolacji zrobiliśmy sobie zajebista chyba 20minutowa przechadzkę po podziemnych labiryntach:) Ogólnie godny wypad!
Sławków
Kolacja a w tle największa atrakcja;)
Dystans27.00 km Czas01:40 Vśrednia16.20 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Okolice
Krótka piłka po pracy z Łukaszem..


Trójkąt Trzech Cesarzy
Trójkąt Trzech Cesarzy
Dystans23.00 km Czas01:10 Vśrednia19.71 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Powtórka
Symbolicznie po pracy..km mało, ale ważniejsze żeby przyzwyczajać nogę i dupę do sezonu;)
Łęg

Łęg