Dystans23.00 km Czas01:20 Vśrednia17.25 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Zlot - Dzień 7
Niestety wszystko co dobre... Koniec urlopu, więc trzeba wracać. Urlopowy Janusz i międzysesyjny Van mogli dalej pokręcić nad morze, ale reszta musiała wracać:)
Patrząc na ilość osób na zlocie baliśmy się, jak wejdziemy do pociągu. Do późnych godzin szukaliśmy z Kovvalem dobrego połączenia, jednak postawiliśmy na piewrotny plan czyli pociąg z rana do Olsztyna wraz z Magdą i Żubrem.
To była dobra decyzja, oprócz nas było jeszcze tylko kilka osób a pociąg Regio na upartego mógł pomieścić kilkadziesiąt:)
W Olsztynie szybkie zakupy i przesiadka do kolejnego pociągu, tym razem do Krakowa. Dosiadają się do nas MarekR oraz Rado. Wielogodzinna droga daje się we znaki, raz po raz każdy z nas zamyka oczy:) W Krakowie byliśmy po 18, szybkie pożegnanie i przesiadamy się z Kovvalem na pociąg do Jaworzna. W mieście po 20, na powitanie wyszły do nas...oczywiście dziki:)
Wyprawa bez dwóch zdań była moją najlepszą! Dzięki wszystkim i do zobaczenia na trasie!:)
Z rana na dworzec..
Do Olsztyna..
Do Krakowa..
W Warszawie..
Patrząc na ilość osób na zlocie baliśmy się, jak wejdziemy do pociągu. Do późnych godzin szukaliśmy z Kovvalem dobrego połączenia, jednak postawiliśmy na piewrotny plan czyli pociąg z rana do Olsztyna wraz z Magdą i Żubrem.
To była dobra decyzja, oprócz nas było jeszcze tylko kilka osób a pociąg Regio na upartego mógł pomieścić kilkadziesiąt:)
W Olsztynie szybkie zakupy i przesiadka do kolejnego pociągu, tym razem do Krakowa. Dosiadają się do nas MarekR oraz Rado. Wielogodzinna droga daje się we znaki, raz po raz każdy z nas zamyka oczy:) W Krakowie byliśmy po 18, szybkie pożegnanie i przesiadamy się z Kovvalem na pociąg do Jaworzna. W mieście po 20, na powitanie wyszły do nas...oczywiście dziki:)
Wyprawa bez dwóch zdań była moją najlepszą! Dzięki wszystkim i do zobaczenia na trasie!:)
Z rana na dworzec..
Do Olsztyna..
Do Krakowa..
W Warszawie..
Komentarze