Dystans75.00 km Czas05:00 Vśrednia15.00 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Dzień 11 / Sklabina (SK) - Zolna (SK)
Tego dnia mieliśmy pierwszy raz stawić czoła poważniejszym podjazdom..
Tutaj ostatnie płaskie chwile..
Po drodze..
Zaczyna się:)
Niestety kolejny raz przegraliśmy z zaopatrzeniem w wodę. Żadnych sklepów, same podjazdy, my coraz bardziej zmęczeni i coraz mniej wody.. Każdy z nas jechał na oparach. Na nasze szczęście na którymś ze szczytów ukazały się jakieś domy. W pierwszym z nich poprosiliśmy Panią o napełnienie butelek. Po minucie jednak przyszedł Pan koszem pełnym jabłek i gruszek;)
Miód na nasze serca..
Słowacki krajobraz
Powoli robiło się szarawo, więc rozglądaliśmy się za miejscówką na nocleg.
Kolejny raz udało się zatrzymać tuż przy czystej górskiej wodzie:)
Tutaj ostatnie płaskie chwile..
Po drodze..
Zaczyna się:)
Niestety kolejny raz przegraliśmy z zaopatrzeniem w wodę. Żadnych sklepów, same podjazdy, my coraz bardziej zmęczeni i coraz mniej wody.. Każdy z nas jechał na oparach. Na nasze szczęście na którymś ze szczytów ukazały się jakieś domy. W pierwszym z nich poprosiliśmy Panią o napełnienie butelek. Po minucie jednak przyszedł Pan koszem pełnym jabłek i gruszek;)
Miód na nasze serca..
Słowacki krajobraz
Powoli robiło się szarawo, więc rozglądaliśmy się za miejscówką na nocleg.
Kolejny raz udało się zatrzymać tuż przy czystej górskiej wodzie:)
Komentarze