Dystans46.00 km
SprzętSrebrny Orzeł
Dzień VI ( Radocyna - Dukla )
Rano nie dało się wysiedzieć w namiocie, bo słońce grzało niewiarygodnie.. Szybkie zwijanie namiotu, pakowanie i w trasę. Dalej szlakami, ale już miasteczka na wschód, czyli Krempna i Dukla. O tej ciszy i spokoju pisał nawet nie będę.. Bo kto nie był w takich wsiach, z daleka od samochodów i ludzi..to sobie tego nigdy nie wyobrazi;) Nie powiem, droga kolejny raz dała mi nieźle w kość. Po kilkunastu km leśnych dróg wjechałem na drogę wojewódzką w kierunku Krempnej. Fenomenalna trasa! Idealna na szosę! Jechałem dość długo a minęło mnie 1 auto! Nawierzchnia tak świetna, że jak się rozpędziłem do 35km/h to jechałem jak z tempomatem.. Przez ten skwar, aż 3 razy po drodze wylądowałem w Wisłoce i jej dorzeczach;) Woda czysta i lodowata, czego chcieć więcej przy 30stopniowym upale? Dojechałem tak do Krempnej, gdzie miałem dłuższy postój na zakupy i obiad. Zdjęcia muzeum nie mam, bo było kompletnie zastawione w remoncie. Dalej już kierowałem się na Dukle. Po drodze świeży remont nawierzchni. Objazd tylko przez rzekę i raczej terenówkami, więc powiedzieli mi, żebym przetestował traskę;) Z tego gorąca aż parowało a ja miałem jechać? No dobra, co mi tam..przynajmniej bez samochodów.. Jechało się fantastycznie..droga wydawała się utwardzona, jednak jak stanąłem nogą przy zdjęciu to oczywiście się przykleiłem..no cóż, zostawiłem swoją odciśniętą nogę w Beskidach;) Coś mnie górki dzisiaj oszczędzały, więc spodziewałem się wyrównania rachunków. I dość szybko miałem;) Przed Chyrową zaliczyłem kolejne 50minut pchania..żółwim tempem, ale nie miałem na sobie nawet 1mm suchego ciała.. Jednak to co mogłem zobaczyć ze szczytu, wynagrodziło wszystko..niesamowite dolinki i przełęcze a następnie mega 15minutowy zjazd, gdzie osiągnąłem prędkość 69km/h co jest moim osobistym rekordem:) Po drodze jeszcze fajny widok na cerkwie w Chyrowej i prosto do samej Dukli. Tam miałem wynająć jakiś pokój jednak kręcąc po rynku, znalazłem miejscówkę w murowanym domu wczasowym PTTK..zaoferowali mi jedynkę, jednak z łazienką w pokoju..;)
na szlaku
przy wojewódzkiej 992
relax
chyba w Krempnej..
szlakiem;)
jeszcze ciepła..
pierwszy jednak nie byłem;)
kolejny postój przy wodopoju
w oknach plastiki..miasto coraz bliżej
półmetek pchania..
na szczycie..
droga w kierunku Iwli
w Chyrowej
w pokoju PTTK;)
na szlaku
przy wojewódzkiej 992
relax
chyba w Krempnej..
szlakiem;)
jeszcze ciepła..
pierwszy jednak nie byłem;)
kolejny postój przy wodopoju
w oknach plastiki..miasto coraz bliżej
półmetek pchania..
na szczycie..
droga w kierunku Iwli
w Chyrowej
w pokoju PTTK;)
Komentarze