Dystans18.00 km
SprzętStaiger
Chillout na Łęgu
Zaległa wycieczka z Anią na Łęg.

Dystans58.00 km
SprzętStaiger
Rehabilitacji ciąg dalszy..
W ramach dalszego sprawdzania nóg tym razem spokojna traska blisko 60km na Pogorię i nazot. Przy takim tempie lajtowej wycieczki z Anią nic nie dolega i to najważniejsze. Może jeszcze nie taki ten sezon stracony ;)

Dystans36.00 km
SprzętStaiger
Po okolicach
Idąc za ciosem kolejne ~40km w nogach, po kontuzji każdy kolejny 1km przybliża mnie do normalności i może już w lipcu będę mógł wyjść na szoskę. Tym razem trasa w kierunku Mysłowic i Sosnowca, gdzie oglądamy Trójkąt Trzech Cesarzy..który w tym roku dupy nie urwał. Wszystko zarośnięte, droga szlakami odpada. Szkoda, że to miejsce przypadło na te biedne kulturowo i budżetowo miasta. Później trasa zadupiami przez Jęzor Stary (debiut!), gdzie 2 razy przeprawiamy się przez chaszcze i tory aż kończymy na Łęgu.
Dystans36.00 km
SprzętStaiger
Po Jaworznie z Anią
Testów nóg ciąg dalszy..tym razem najpierw na Łubowiec do Rodziców, gdzie pełnimy rolę wakacyjnych opiekunów ich kota a później totalnie bez celu po miejscowych wioskach.
Sukcesywnie wylewam w domu na podłodze litry potu kilka razy w tygodniu, to się musi udać!
Leon - Rodziców dziećkot ;)

Sukcesywnie wylewam w domu na podłodze litry potu kilka razy w tygodniu, to się musi udać!
Leon - Rodziców dziećkot ;)
Dystans18.00 km
SprzętStaiger
Kolejny krótki test
Na krótko po pracy, w trakcie trochę korekt ustawienia siodła. Przede mną sporo obserwacji jak pracują nogi. Na razie pasmo działa jak ma działać :)

Dystans23.00 km
SprzętStaiger
Po Jaworznie z Anią
Ostatnio praktycznie co drugi dzień spędzony na macie z taśmą i rollerem ale powoli wdrażam totalnie lajtowe przejażdżki. Tym razem symboliczna spokojna traska z Anią po starych śmieciach czyli Dąbrowie Narodowej, gdzie 20 lat temu chodziłem do podstawówki. Niestety poniższego kangurka w Betlejem nie było :( Pasmo ok...

Dystans25.00 km
SprzętStaiger
Test ITBS..
Ostatnie 2,5 tyg jak nigdy napociłem się na macie, więc chciałem przetestować nogę. Krótka i mega lajtowa wycieczka z Anią na Groble gdzie potwierdziło się, że ITBS to niezłe cholerstwo i jako mechaniczne uszkodzenie potrzebuje dłuższej przerwy. Nie bolało ale czułem wszystko cały czas. Cóż, jadę dalej ze wzmacnianiem i rollerem, będę próbował a na razie zostaje mi wędkowanie :)
Dystans49.00 km
SprzętRose
ITBS, czyli Iluzoryczne To Były Szanse...
Przez zeszłoroczną kontuzję lewego pasma ITBS podświadomie bardziej kręciłem prawą nogą..to była kwestia czasu, kiedy ta prawa powie "dość". Rozpisany plan wzmacniania mięśni standardowo zlekceważony. Nie mogę mieć więc pretensji, że cholerstwo znowu mnie dopadło. Wystarczyło 30km, abym kolejne 20 wracał z pianą na ustach.
Pasmo trze o kość niczym jabłko ścierane na tarce. Gdyby tych km musiało być więcej, z bólu Rose najpewniej wylądowałby w rowie. Niestety, w najbliższym czasie jestem wyłączony z jakiegokolwiek kręcenia. Zostaje mata, taśma, roller i nadrabianie zimowych zaległości. Za głupotę się płaci. Bez odbioru.

Pasmo trze o kość niczym jabłko ścierane na tarce. Gdyby tych km musiało być więcej, z bólu Rose najpewniej wylądowałby w rowie. Niestety, w najbliższym czasie jestem wyłączony z jakiegokolwiek kręcenia. Zostaje mata, taśma, roller i nadrabianie zimowych zaległości. Za głupotę się płaci. Bez odbioru.
Dystans140.00 km
SprzętRose
Z kieleckim wiatrem
Moje najlepsze tereny do kręcenia w tym kraju - kieleckie ziemie. Tam jest wszystko co potrzeba - świetny asfalt, klimatyczna stara zabudowa, brak ruchu, biedni ale "bogatsi" ludzie i co dzisiaj najważniejsze:wiatr w plecy! Skrzętnie wykorzystałem warunki i śledząc meteo.pl wiedziałem, że dzisiaj kierując się na północ będzie przyjemniej..i było! Przez zarwaną nockę wyruszyłem zbyt późno, przed Kluczami jeszcze uciąłem sobie pogawędkę ze spotkanym szosowcem Nemo i musiałem zrezygnować ze 150km na Kielce. W trakcie trasy wybrałem wariant B czyli 130km do Włoszczowej, powrót PKP do Mysłowic a później dokręcanie do domu. Kapitalne widoki, totalne odludzie i szum gum - kwintesencja kolarstwa.


Włoszczowska poczekalnia ;)

Włoszczowska poczekalnia ;)
Dystans59.00 km
SprzętStaiger
Niedzielnie
Spokojna trasa z Anią w większości terenem przez sławkowskie lasy.
W środku trasy przystanek na obiad w Karczmie Bida, w trakcie którego przechodzą 3 niezłe burze a nam tym samym udaje się przez cały dzień na sucho. Powrót przez Bór Biskupi z orzeźwiającym Radlerkiem w bidonie;)



W środku trasy przystanek na obiad w Karczmie Bida, w trakcie którego przechodzą 3 niezłe burze a nam tym samym udaje się przez cały dzień na sucho. Powrót przez Bór Biskupi z orzeźwiającym Radlerkiem w bidonie;)