Wpisy archiwalne w kategorii
2) 50-100 km
Dystans całkowity: | 7499.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 293:38 |
Średnia prędkość: | 19.78 km/h |
Suma podjazdów: | 4975 m |
Liczba aktywności: | 99 |
Średnio na aktywność: | 75.75 km i 3h 58m |
Więcej statystyk |
Dystans90.00 km Czas04:40 Vśrednia19.29 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Mikołów i złota polska jesień
Po chorobie i zakończeniu kwartału w pracy, dzisiaj wreszcie wsiadłem na rower. Celem był rynek w Mikołowie. Trasa w kierunku Tychów, następnie Katowice i Kostuchna, Podlesie, Zarzecze aż do samego Mikołowa. Pogoda wymarzona do jazdy, niesamowicie kolorowo..
Dystans82.00 km Czas05:05 Vśrednia16.13 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Czubatka & Czerwony Staw
Mimo strasznego zimna, postanowiliśmy z koleżanką zaliczyć kolejne punkty na mapie..padło na Klucze a dokładniej Czubatkę i Czerwony Staw.
Wycieczka bardzo udana, chociaż nie raz trzeba było sztucznie zmieniać biegi, bo palce zamarzały;) Na koniec od Bukowna do Jaworzna złapał mnie jeszcze jesienny deszczyk, ale co nie zabije..;)
Pustynia Błędowska z Czubatki..
Gdzie ta pustynia?:)
Czerwony Staw
Nie ma to jak gorąca herbata z cytryną..
Wyszło dzisiaj dosłownie na 5minut..
Wycieczka bardzo udana, chociaż nie raz trzeba było sztucznie zmieniać biegi, bo palce zamarzały;) Na koniec od Bukowna do Jaworzna złapał mnie jeszcze jesienny deszczyk, ale co nie zabije..;)
Pustynia Błędowska z Czubatki..
Gdzie ta pustynia?:)
Czerwony Staw
Nie ma to jak gorąca herbata z cytryną..
Wyszło dzisiaj dosłownie na 5minut..
Dystans70.00 km Czas04:00 Vśrednia17.50 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Piach, piach, piach..
Dzisiaj umówiłem się z koleżanką na wyprawę w teren..Najpierw Bukowno a później skręciliśmy na Bolesław, gdzie wjechaliśmy na teren kopalnii piasku. Wdrapaliśmy się na sam szczyt, gdzie są zajebiste zbiorniki wodne..ptaki, molo..prawie jak Sopot;) Ludzi zero! i to jest właśnie najlepsze..Powrót przez Olkusz a następnie Bukowno i na Podwale..
na szczycie
molo;)
powrót
na szczycie
molo;)
powrót
Dystans93.00 km Czas06:00 Vśrednia15.50 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Dzień I ( Jaworzno - Klimkówka )
Wyprawę czas zacząć! Za cel miałem wyznaczone tylko początkowe jezioro. Całą resztę miałem wymyślać na bieżąco z mapami i przewodnikami w ręce;) Zamierzałem całkowicie się wymęczyć a przy okazji duchowo wypocząć:)
Z samego rana kilka km do Szczakowej na pociąg do Tarnowa. Spóźniony tylko o 35min;) W rowerowym rozwalona grupka 8 wczasowiczów znad morza, ale przynajmniej rower udało mi się zawiesić. Aż do samego Brzeska nie usiadłem, więc 3h na nogach..Wysiadka w Tarnowie i tam rundka 1,5h po mieście, rynku itd..odświeżenie miasta po przygodach sprzed kilku lat;) Dalej już miałem cisnąć aż do celu, czyli wsi Klimkówka. Nie spodziewałem się, że już wtedy górki dadzą mi tak popalić;) Upał, do tego obciążenie i już wiedziałem, że to będzie dobry urlop;) Wzniesienia były niesamowite..zapakowany po uszy, po 3,5h snu walczyłem na siodle jakieś pierwsze 3,5h.. Co warte uwagi.. W pewnym momencie na 20minut złapał mnie deszcz. Były to ostatnie krople, jakie na mnie spadły przez następny tydzień!:) Ostatnie 2h przy górkach już na nogach.. Po drodze mnóstwo remontów nawierzchni i objazdów. Warto jednak było walczyć ze sobą.. Jezioro okazało się niesamowite.. Na pole namiotowe dotarłem przed 19..właścicieli już nie było, jednak oczywiście się rozbiłem. To był kolejny test, bo rozbijałem się pierwszy raz w życiu. Z mini instrukcją kwadrans to dobry czas. Rower schowałem do środka, bo nie zdążyłem rozpoznać terenów i obyczajów.. Następnie zimny prysznic z lodowatą wodą..po całym dniu upałów i kurzu z drogi, dziękowałem i za to;) Już po zmroku czas przetestować palnik i kartusz..pierwsza ugotowana potrawa oczywiście smakowała wyjątkowo..po takim dniu pozostał tylko sen;)
w oczekiwaniu na pociąg..oraz wstające słońce
tarnowski rynek
droga cały czas mniej więcej wyglądała tak..
najczęściej spotykany pojazd podczas tego wyjazdu..
pierwszy przystanek..
zdjęcie wykonane po 30minutowym pchaniu roweru;)
góry coraz większe..
mój cel..
wreszcie w domu;)
Z samego rana kilka km do Szczakowej na pociąg do Tarnowa. Spóźniony tylko o 35min;) W rowerowym rozwalona grupka 8 wczasowiczów znad morza, ale przynajmniej rower udało mi się zawiesić. Aż do samego Brzeska nie usiadłem, więc 3h na nogach..Wysiadka w Tarnowie i tam rundka 1,5h po mieście, rynku itd..odświeżenie miasta po przygodach sprzed kilku lat;) Dalej już miałem cisnąć aż do celu, czyli wsi Klimkówka. Nie spodziewałem się, że już wtedy górki dadzą mi tak popalić;) Upał, do tego obciążenie i już wiedziałem, że to będzie dobry urlop;) Wzniesienia były niesamowite..zapakowany po uszy, po 3,5h snu walczyłem na siodle jakieś pierwsze 3,5h.. Co warte uwagi.. W pewnym momencie na 20minut złapał mnie deszcz. Były to ostatnie krople, jakie na mnie spadły przez następny tydzień!:) Ostatnie 2h przy górkach już na nogach.. Po drodze mnóstwo remontów nawierzchni i objazdów. Warto jednak było walczyć ze sobą.. Jezioro okazało się niesamowite.. Na pole namiotowe dotarłem przed 19..właścicieli już nie było, jednak oczywiście się rozbiłem. To był kolejny test, bo rozbijałem się pierwszy raz w życiu. Z mini instrukcją kwadrans to dobry czas. Rower schowałem do środka, bo nie zdążyłem rozpoznać terenów i obyczajów.. Następnie zimny prysznic z lodowatą wodą..po całym dniu upałów i kurzu z drogi, dziękowałem i za to;) Już po zmroku czas przetestować palnik i kartusz..pierwsza ugotowana potrawa oczywiście smakowała wyjątkowo..po takim dniu pozostał tylko sen;)
w oczekiwaniu na pociąg..oraz wstające słońce
tarnowski rynek
droga cały czas mniej więcej wyglądała tak..
najczęściej spotykany pojazd podczas tego wyjazdu..
pierwszy przystanek..
zdjęcie wykonane po 30minutowym pchaniu roweru;)
góry coraz większe..
mój cel..
wreszcie w domu;)
Dystans65.00 km Czas04:00 Vśrednia16.25 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Po okolicach
Dzisiaj ponury dzień, więc kompletnie nie było weny na dalsze jazdy..Wyruszyłem w kierunku Ciężkowic na stadninę..tam na Żabnik i żółtym szlakiem w kierunku Bukowna..Dojechałem do kopalni piasku w Szczakowej i wjechałem z zakazem w jej głąb..nie chcąc wracać tą samą drogą, szukałem wyjścia chyba z godzinę...oczywiście cały czas prowadząc po piachu..wreszcie udało się wyjechać na drogę w kierunku Sierszy;) Zawróciłem na Bukowno i pojechałem przy torach na Olkusz.. Z racji tego, że zrobiła się niezła szarówka zdecydowałem się wrócić przez Mazaniec..
bociek w tle..
bociek w tle..
Dystans79.00 km Czas03:30 Vśrednia22.57 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Zaległe: Bukowno, Trzebinia
Z braku czasu wprowadzam dopiero teraz..Z tego co pamiętam kompletnie spontaniczna jazda w kierunku Bukowna..tam pojechałem nad plaże nad Sztołą i poprowadziłem rower wzdłuż rzeki...po kilku klifach doszedłem do Leśnego Dworu i stamtąd pojechałem w kierunku Trzebinii..Pod elektrownią zaskoczył mnie świetny ośrodek "Kozi Bród" przy malowniczym jeziorku..
Dystans99.00 km Czas05:15 Vśrednia18.86 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Dolinki...
Kolejny raz wróciłem w okolice Doliny Racławki..jeździ mi się tam niesamowicie..tym razem za Czerną (polecam drogę z Gorenic), wjechałem w las i pojeździłem szlakiem(nie polecam, więcej prowadzenia niż jazdy)..
Jednak okolice przepiękne..powrót jeszcze lepszymi widokówkami przez Paczółtowice, Racławice, Zimnodół i Olkusz..
prawie jak w Tomb Raider
Kopalnia Wapienia Czatkowice
Powrót
Świetny zjazd na Paczółtowice
Jednak okolice przepiękne..powrót jeszcze lepszymi widokówkami przez Paczółtowice, Racławice, Zimnodół i Olkusz..
prawie jak w Tomb Raider
Kopalnia Wapienia Czatkowice
Powrót
Świetny zjazd na Paczółtowice
Dystans65.00 km Czas02:20 Vśrednia27.86 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Sosina, Bukowno again - bez historii
Dzisiaj krótka i dość szybka wycieczka..Sosina->Orka->Bukowno->Mazaniec->Podwale..
Wracałem z Mazańca przed 22, więc kolejny raz przyszło mi jechać w ciemnościach;) Pobiłem kolejny rekord, odcinek od Olkusza(Mazaniec) na Podwale łącznie 28km pokonałem w 55minut;) ta noc...;)
Wracałem z Mazańca przed 22, więc kolejny raz przyszło mi jechać w ciemnościach;) Pobiłem kolejny rekord, odcinek od Olkusza(Mazaniec) na Podwale łącznie 28km pokonałem w 55minut;) ta noc...;)
Dystans61.00 km Czas03:00 Vśrednia20.33 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Po Bukownie..
Dzisiaj jakoś kompletnie bez weny wyruszyłem w stronę Bukowna..pokręciłem się po ich 'rynku', niebieskim szlaku i pojechałem szukać Leśnego Dworu;)
Miejsce niesamowicie klimatyczne..bardzo dobrze, że niewiele osób o nim wie..
PS: Pozdrawiam wszystkich synoptyków i inne dziwadła, którzy od tygodnia trąbili o najgorszym weekendzie..Tymczasem ani kropli i kolejny raz można się było opalić;)
Leśny Dwór
Miejsce niesamowicie klimatyczne..bardzo dobrze, że niewiele osób o nim wie..
PS: Pozdrawiam wszystkich synoptyków i inne dziwadła, którzy od tygodnia trąbili o najgorszym weekendzie..Tymczasem ani kropli i kolejny raz można się było opalić;)
Leśny Dwór