Dystans3.00 km Czas00:10 Vśrednia18.00 km/h
SprzętSrebrny Orzeł
Dzień III ( Klimkówka )
Późnym wieczorem w sobotę obok mnie rozbiło się sympatyczne małżeństwo z Chojnic obok Kielc. Miałem ruszać dalej w niedzielę rano, jednak namówili mnie żebym został. W sumie starać się nie musieli. Patrząc na mapę to jezioro było ostatnim, do którego mogłem dojechać a ten upał robi swoje.. Niestety od ok 12-13 na pole zaczęli przyjeżdżać miastowi..Rejestracje z Nowego Sącza, Dębicy a nawet Rzeszowa.. Jak w sobotę było 5 aut, w niedzielę było z...205;/ Zajęli całe pole namiotowe a także całą drogę dojazdową.. Nie mogłem tego tak zostawić..do wody nie wejdę, bo masy nie zniosę..jednak jakoś pożegnać się muszę..dobra zostaję do jutra, a rano wskoczę i popływam ostatni raz..;) Wieczorem wspólny grill przy piwkach ze wspomnianym małżeństwem. Jak będę w przyszłości jechał do siostry do Wawy, to już mam załatwiony przystanek i nockę prawie na półmetku;)
z rana po świeże bułeczki
Klimkówka jeszcze o poranku..
Klimkówka kilka godzin później..
pole namiotowe czy parking?
z rana po świeże bułeczki
Klimkówka jeszcze o poranku..
Klimkówka kilka godzin później..
pole namiotowe czy parking?
Komentarze