Dystans117.70 km Czas04:35 Vśrednia25.68 km/h
SprzętRose
Urlop i fatalnie pokręcone kolano..
Kategoria 3) 100-150 km
Urlop last minute. Miała być piękna pętla 150-200km do Skały, później na południe i powrót Bieruniem. Niestety na ok 30km poczułem nagły przeszywający ból w prawym kolanie po zewnętrznej stronie. Kolana na rowerze bolały mnie już 100 razy, ale tak jeszcze nigdy. Najgorsze, że nie wiem dlaczego..nie zmieniałem żadnych ustawień. Przemęczenie 270km z soboty? Zacząłem mocniej angażować lewą na pełnym obrocie i odpuszczać prawą, dokulałem się do okolic Maczugi Herkulesa gdzie w punkcie aptecznym kupiłem maść. Trochę pomogło, więc stwierdziłem że nie wracam. Następnie droga na Skałę i zjazd w okolice Balic..a tam atak totalny! Myślałem że mnie zniosą z chodnika..przerwa 20min i znowu smarowanie i odpoczynek. Stwierdzam, że bez sensu robić tą pętlę bo nie wiadomo co mnie czeka dalej. W związku z tym wyznaczam nową trasę i powrót najszybszą drogą 79 do Jaworzna. W Zabierzowie znowu nagle niesamowity ból, biało przed oczami aż chciało się zwracać. Jakby mi ktoś wykręcił kurwa tą nogę 3 razy wokoło. Najgorsze, że się tak zblokowała w kolanie że nie mogłem ustać. Położyłem się na trawie przy drodze. Znowu smarowanie ale giga ilością. Leżałem tam 1,5h i ćwiczyłem zakres ruchu. No dobra, decyzja! Droga 79 do Trzebinii jest w miarę płaska, do tego wiatr w plecy więc dokulam się lewą nogą. Próbuję tak jechać na chodniku przy drodze, nie jest źle jednak przy jeździe pod górę lewa noga sama nie daje rady więc się jakoś odpycham. Dużo nie ujechałem, ale zaraz do Rudawy sam zjazd. Tam postanawiam położyć nogę na pedale ale się nie wpinam. To była najlepsza decyzja, lewa kręciła x2 a prawa raz po raz dokręcała na lekko. Ból był ale 17x mniejszy niż w Zabierzowie. O dziwo noga się rozgrzała, że później postanawiam się wpiąć i jakoś na rezerwie dojeżdżam do domu. Nie wiem jak, tylko i wyłącznie głową i adrenaliną. Teraz kolano nie nadaje się do niczego, odpoczynek i to długi..kurwa!







Prawa wyłączona i jazda po chodniku..


Komentarze

funio
21:50 czwartek, 19 maja 2016
Nie ukrywam się Piotrek,byłem tylko niezalogowany:)
A za przykład mojej niewiedzy w Twoim wieku to jazda po Alpach z bagażem z 53-39,11-23.A potem chrupie w kolanach i tony maści wsmarowanych w kolana.
piofci
06:43 wtorek, 17 maja 2016
Dzięki za rady. Z niektórymi nie sposób się nie zgodzić. Śmiało jednak nie musisz się ukrywać, bo z boku widzi się więcej i każda uwaga jest cenna. Kadencję zmieniłem automatycznie na wyższą od czasu nowego roweru i korby Compact (50-34,12-28) nawet kosztem krzyżowania łańcucha. Trudno, człowiek łapie doświadczenie m.in. właśnie kontuzjami. Teraz sobie odpocznę..
Gość
03:03 poniedziałek, 16 maja 2016
Taka kontuzja u Ciebie to była tylko kwestia czasu.Krecisz żadko ale spore dystanse.Przegięciem był zeszły rok gdy wziąłeś udział w maratonie 600km na Mazurach,bez wcześniejszego rozkręcenia i wyrobienia kilometrów.Dbaj o zdrowie i stawy bo to najcenniejsze.No i za twardo kręcisz,kadencja,kadencja i jeszcze raz kadencja:)
piofci
11:22 niedziela, 15 maja 2016
Kobietom sie nie mowi o kontuzjach, bo za bardzo panikuja;) Kolano do dupy, wszystko ok dopoki nie musze wchodzic po schodach na 4 pietro. Bol wtedy jak u dentysty. O rowerze nie ma mowy, moze za tydzien albo tylko z jedna noga;)
Lama
14:53 sobota, 14 maja 2016
Jak tam, żyjesz? Anka rozpracowała kontuzję? :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]