Dystans80.00 km Czas04:13 Vśrednia18.97 km/h VMAX55.00 km/h
Temp.30.0 °C SprzętSrebrny Orzeł
Kolej na Rabsztyn:)
Korzystając z całego wolnego poniedziałku zdecydowałem się odwiedzić zamek w Rabsztynie.
Niestety wyruszyłem dość późno, bo o godz.12 co później okazało się, że miało fatalny skutek:)
Wystartowałem na Podwalu,później przez Warpie i wyjechałem na Górze Piachu. Następnie szybko na Sosine i przede mną najnudniejszy odcinek wyprawy czyli poprostu o ile się nie mylę, pół godziny prostej drogi ulicą Bukowską. Po tym przyszedł czas na mały odpoczynek w malowniczej scenerii.. rzeczka Sztoła w Bukownie. Kilka zdjęć na złapanie oddechu, szum wody i jedziemy dalej..Zgubiłem się dopiero w okolicach Bolesławia..jakaś Pani całkowicie źle mnie pokierowała, ale w sumie mogłem się domyślić po jej niewyraźnych oczach:) Wyjechałem jednak na krajówkę i do Olkusza miałem już prościutką drogę..W samym Olkuszu pokręciłem się jakieś pół godzinki..Dużo remontów w samym centrum, posiedziałem w parku i wyruszyłem ulicą Rabsztyńską..Tutaj zabił mnie dość długi podjazd w 30stopniowym upale..Jakoś poszło, gdy w oddali zobaczyłem już mury zamku:)
Dojechałem..Pierwsze zdziwienie, nikogo oprócz mnie nie było..Już nawet wiem dlaczego.. drzwi do zamku zamknięte:( No trudno, trochę fotek sprzed zamku i walnąłem się w słońcu na trawce..Tutaj przeleżałem dosłownie godzinę..Po tym czasie zaczęły zbierać się czarne chmury..stwierdziłem,że Pustynie Błędowską jednak odpuszcze,bo trzeba powoli uciekać..Dojechałem do Bukowna..Takiego urwania chmury nigdy nie widziałem! Z dwóch stron tylko lasy i droga pośrodku..i ja..Ustawiłem się pod jakimiś gałęziami,przykryłem plecakiem ale to nic nie dało...Stałem jak głupi dosłownie godzine:) Rower 2metry obok, a ledwo co go widziałem. Stałem i godzine sobie plułem w brode, czemu nie wyruszyłem dzisiaj z samego rana:) Do domu dotarłem po godz.18,zamiast białej koszulki miałem brązową i lepiej nie mówić jak wyglądałem:) Prawdziwy zimny prysznic!
Wspomniana najnudniejsza ulica w Polsce..
Sztoła:)
Olkuski park...
Droga na Rabsztyn...
i jest...
kiedy ostatni raz leżeliście w trawie?
Z drugiej strony...
nie mogły mieć lepszego miejsca...
Droga powrotna...
i tak godzinę...
to naprawdę jeszcze nic...
Niestety wyruszyłem dość późno, bo o godz.12 co później okazało się, że miało fatalny skutek:)
Wystartowałem na Podwalu,później przez Warpie i wyjechałem na Górze Piachu. Następnie szybko na Sosine i przede mną najnudniejszy odcinek wyprawy czyli poprostu o ile się nie mylę, pół godziny prostej drogi ulicą Bukowską. Po tym przyszedł czas na mały odpoczynek w malowniczej scenerii.. rzeczka Sztoła w Bukownie. Kilka zdjęć na złapanie oddechu, szum wody i jedziemy dalej..Zgubiłem się dopiero w okolicach Bolesławia..jakaś Pani całkowicie źle mnie pokierowała, ale w sumie mogłem się domyślić po jej niewyraźnych oczach:) Wyjechałem jednak na krajówkę i do Olkusza miałem już prościutką drogę..W samym Olkuszu pokręciłem się jakieś pół godzinki..Dużo remontów w samym centrum, posiedziałem w parku i wyruszyłem ulicą Rabsztyńską..Tutaj zabił mnie dość długi podjazd w 30stopniowym upale..Jakoś poszło, gdy w oddali zobaczyłem już mury zamku:)
Dojechałem..Pierwsze zdziwienie, nikogo oprócz mnie nie było..Już nawet wiem dlaczego.. drzwi do zamku zamknięte:( No trudno, trochę fotek sprzed zamku i walnąłem się w słońcu na trawce..Tutaj przeleżałem dosłownie godzinę..Po tym czasie zaczęły zbierać się czarne chmury..stwierdziłem,że Pustynie Błędowską jednak odpuszcze,bo trzeba powoli uciekać..Dojechałem do Bukowna..Takiego urwania chmury nigdy nie widziałem! Z dwóch stron tylko lasy i droga pośrodku..i ja..Ustawiłem się pod jakimiś gałęziami,przykryłem plecakiem ale to nic nie dało...Stałem jak głupi dosłownie godzine:) Rower 2metry obok, a ledwo co go widziałem. Stałem i godzine sobie plułem w brode, czemu nie wyruszyłem dzisiaj z samego rana:) Do domu dotarłem po godz.18,zamiast białej koszulki miałem brązową i lepiej nie mówić jak wyglądałem:) Prawdziwy zimny prysznic!
Wspomniana najnudniejsza ulica w Polsce..
Sztoła:)
Olkuski park...
Droga na Rabsztyn...
i jest...
kiedy ostatni raz leżeliście w trawie?
Z drugiej strony...
nie mogły mieć lepszego miejsca...
Droga powrotna...
i tak godzinę...
to naprawdę jeszcze nic...
Komentarze