Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:626.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:30:35
Średnia prędkość:20.47 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:52.17 km i 2h 32m
Więcej statystyk
Dystans30.00 km Czas01:15 Vśrednia24.00 km/h
Przed siebie...na szybko
Z racji braku czasu wyskoczyłem bardzo symbolicznie..celem był wreszcie teren, jednak szosy także nie zabrakło. Trasa:Chrząstówka->Dolina Żabnika->Stadnina Ciężkowice->Dolomity->Stadnina Szczakowa..







;)

Dystans188.00 km Czas08:10 Vśrednia23.02 km/h
Temp.25.0 °C SprzętSrebrny Orzeł
Do Czech.. i z powrotem;)
Start z Podwala o 8 rano starą trasą do Pszczyny.. Po drodze jednak pamiętając ostatnie objazdy w Jedlinie, pojechałem krajówką 44 na Bieruń, gdzie miałem odbić na Bojszowy. Później już znana droga aż do samego centrum Pszczyny. Dzisiaj było strasznie parno, ciężko się oddychało..Dalej pojechałem na Strumień drogą przy samym Jeziorze Goczałkowickim. Tam też znalazłem kapitalne miejsce na piknik..aż słysząc tą dobijającą wodę przypominały się czasy morza.. W Strumieniu wyczaiłem fajny skrót przez Zbytków i wjechałem na docelową 938 prowadzącą prosto do Cieszyna..Dłużyła się niesamowicie! Mnóstwo podjazdów po drodze, jednak o dziwo siły dzisiaj były ogromne;) W centrum Cieszyna byłem trochę po 12..Pokręciłem się po rynku, deptakach, pojadłem i pojechałem odwiedzić naszych sąsiadów z Czech.. Nasz Cieszyn o wiele ładniejszy..kręciłem tam aż do 15 i postanowiłem wracać..Wtedy na liczniku była już setka i czułem już te podjazdy..W drodze powrotnej mnóstwo przerw, jednak jakoś dojechałem;) Po cichu liczyłem,że pęknie 200 jednak na to przyjdzie jeszcze czas;) Co dla mnie najważniejsze..wszystkie dzisiejsze podjazdy w siodle! Nawet na 180km długi jeleński podjazd cały czas na dupie..Powoli powoli się przekonuje do tych górek;)

Kopiec przed Bieruniem


A mówią, żeby nie nazywać ich 'Psami'


Piknik nad Jeziorem Goczałkowickim



Wspomniany malowniczy skrót


Jeszcze jeden zjazd i Cieszyn..


Centrum..




Przejście do Czech


Ich rynek



;)


Żegnaj..


Podjazdów dzisiaj nie było końca..


..ale warto było;)